Wpis z mikrobloga

Muszę częściej przychodzić do babci słuchać jej opowiadań :v Ostatnio dowiedziałem się że pierwszym samochodem mojego dziadka był o taki jak na zdjęciu Fiat 500 giardiniera (koloru tylko nie znam) To było chyba z 45-50 lat temu, pojechał po niego do Francji i kupił od gościa z jakąś sporą posiadłością. Podobno jak babcia dzwoniła do tego faceta to akurat wtedy dziadek wyjeżdżał na ulicę i wystraszył go jakiś samochód ciężarowy, tak że skręcił w jakiś trawnik czy cuś, i babcia jak to usłyszała to się zaczęła martwić czy on do domu dojedzie, ale jakoś ostatecznie dotarł. Na naszym osiedlu w Krakowie to był pierwszy samochód i przyciągał uwagę całej okolicy, dopiero za jakiś czas pojawiło się drugie auto jakiegoś wyżej postawionego kierownika z nowohuckiego Kombinatu . Podobno żona tego kierownika wspomniała kiedyś mojej babci hasełko w stylu "choćby boso, ale samochodem", taka tam mentalność :v Jeszcze dobra historia była, jak dziadek jechał tym autem i nagle go policjant (czy tam milicjant, nie pamiętam) zatrzymuje. Dziadek zestresowany, co zrobił źle, a policjant (milicjant) go pyta, czy może nie chce sprzedać tego Fiata :> I ostatecznie go kupił. Coś chyba babcia wspominała że ma gdzieś zdjęcie tego samochodu, dopytam następnym razem to może wrzucę.
#motoryzacja #coolstory #dziendziadka #pierwsze4kola
TypowyPolskiFaszysta - Muszę częściej przychodzić do babci słuchać jej opowiadań :v O...

źródło: comment_hu8P77sVsK2K2Bro6t7Un3oDcukMcuMa.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
@mietko: spokojnie, spokojnie, branża artystyczno-malarska :> I to nie jakaś twórczość ku chwale rządzącym, tylko mozaiki, akwarele. Najwidoczniej takie coś dawało przepustkę na podróże zagraniczne, bo moi dziadkowie kawał europy zwiedzili w tamtych czasach. Plus część rodziny we Francji i dosyć często tam bywali.
  • Odpowiedz
@WooYeK: Mniej wicej lata 70-80. Moja babcia z dziadkiem wracają autem z wakacji i przejeżdżają przez Węgry. 20 km przed Budapesztem ogromny korek, w środku lata więc silniki się przegrzewają i ledwo co idzie ten korek. Więc mój dziadek próbuje gdzieś zjechać z drogi. Nagle z jednego z przydrożnych domów wychodzi gość i po prostu pokazuje żeby dziadek zjechał na ich posesję. No więc wjeżdża. Wysiadają z auta, dogadać się nijak
  • Odpowiedz
@DVAAID: hmm, była jeszcze jakaś historia gdzie dziadkowie jechali z północnej Francji na południe i jakieś tam problemy z samochodem mieli. Ale tu mam szczątkowe informacje, napiszę ile kojarzę. Byli wtedy w miejscowości charleville i szukając pomocy trafili na jakiegoś algierczyka, który zaprowadził ich do polaka który tam mieszkał i chyba urodził się już we Francji. Babcia wspomniała że mówił piękną, starą polszczyzną, a i mówiła że denerwowała się wtedy bo
  • Odpowiedz
@DVAAID: btw, zawsze jestem pod wrażeniem tego jak wiele osób zna moja babcia. Ilekroć oglądam z nią jakieś filmy/seriale/dokumenty z okresu PRLu to prawie zawsze wspomni że zna/znała osobiście jakąś osobę z obsady tego filmu/serialu/dokumentu, albo po prostu dobrze się orientuje co to za osoba, kim była, czym się zajmowała, gdzie i co studiowała itp. Przykładowo jakiś głupi dokument o, nie wiem, drewnianych kościołach, malarstwie, parkach narodowych, a babcia w nich
  • Odpowiedz