Wpis z mikrobloga

Skończyłem SW JK: Mysteries of the Sith

Tego się nie spodziewałem, co za wspaniały dodatek! Przewidywałem dobrą zabawę, ale nie aż tak dobrą. Od początku - dodatek jest długi, zawiera w sobie 14 sporej wielkości poziomów. Od strony technicznej trochę się pozmieniało. Przede wszystkim dodano wiele nowych modeli postaci, przerywniki w formie FMV zostały zastąpione tymi wykonanymi na silniku gry. Z jednej strony trochę szkoda, bo FMV dodawało smaczku podstawce, z drugiej strony tych przerywników jest naprawdę pełno i są one ciekawe. Interesujące są też zmiany w audio. To chyba jedyna gra z uniwersum Star Wars, gdzie szturmowcy imperium nie wydają tego charakterystycznego szumu przy wyrażaniu swoich kwestii. Głos Katarna też jest inny i przypominał mi głos ... Luka Skywalkera.

Tym razem Kylem gramy tylko w początkowych misjach, później zaś wcielamy się w Marę Jade - kobietę najemnik i uczennicę Kyle'a. Muszę przyznać, że ma ona charakterek, lubi komentować, co się wokół niej dzieje, ale nie robi tego z przesadną częstotliwością. Zmianie uległ system rozwoju postaci. Wciąż dostajemy gwiazdki po każdej misji, tym razem jednak moce są podzielone na cztery kategorie, z których wybieramy i możemy rozwijać ograniczoną ilość mocy, zarówno jasnej, jak i ciemnej strony - w pierwszej kategorii jest 5 mocy, z których możemy rozwijać 4 z nich, w drugiej, trzeciej i czwartej po 4, w każdej z nich możemy rozwijać maksymalnie 2 moce.

Warto odnotować, że z nowych mocy pojawiają się force puch i sabre throw. Ta pierwsza pozwala popchnąć przeciwników i zastąpiła force throw, czyli zamiast cisnąć w przeciwników jakimiś obiektami, popychamy ich. I niestety robimy tylko to. To jeszcze nie ta frajda, co analogiczna moc z Jedi Outcast. Sabre throw pozwala rzucać mieczem świetlnym i działa przyjemnie. Miecz niestety sam do nas nie wraca przy pomocy mocy, ale przy dłuższej rozłące 'teleporuje' się do nas magicznie po jakimś czasie. Znowu - w JO zostało to dopracowane.

Jeżeli chodzi o konstrukcję poziomów to muszę stwierdzić, że drugi z nich jest irytujący - ciemne jaskinie, mało miejsca, wiele przeciwników i niezła zagwozdka co trzeba zrobić, by iść dalej w pewnym momencie. Wszystkie inne są świetne, a zabawa wyśmienita. Najpierw kierujemy Kylem i odpieramy atak wroga w imponującym stylu. Później przełączamy się na Marę. Tutaj rozgrywka robi się naprawdę ciekawa. W trakcie misji dla Republiki (i nie tylko dla niej ( ͡° ͜ʖ ͡°)) wdzieramy się do bazy jednych kryminalistów, staramy się złapać drugich i los nas stawia w niezwykłych sytuacjach, z którymi trzeba sobie poradzić.

To wszystko jednak blednie przy ostatnim poziomie - jego konstrukcja jest rewelacyjna. WOW. Pokręcone korytarze, świetnie pasujący do miejsca przeciwnicy, atmosfera tajemnicy, zagadki logiczne, tajne przejścia i mnóstwo walki na miecze świetlne - fantastyczna sprawa. Grałem w sporą ilość starszych fpsów - Half-Life, Duke Nukem 3D, Shadow Warrior itp., ale ten poziom jest najlepszym, jaki miałem okazję przejść. Ma swój początek, gdzie widzimy wszystkie miejsca, do których będziemy musieli dotrzeć. Środek - czyli wszystko to, co opisałem powyżej. I bardzo interesujące zakończenie. Wyjaśnia ono pewne rzeczy, które miały miejsce później w JO. Miód.

TL;DR - super dodatek, polecam.


#gry #staregry
Lisaros - Skończyłem SW JK: Mysteries of the Sith

Tego się nie spodziewałem, co za...

źródło: comment_HdCVF3wYUsPKl0Tt4cMKvpuB9tvmV3ND.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@Lisaros: A widzisz ( ͡° ͜ʖ ͡°) Lucas Arts bardzo dobrze zrobiło, że wypuściło tę grę jako samodzielny dodatek, bo pomijając kwestie silnika gry i mechaniki, to jest to praktycznie pełnoprawny sequel.
Zgodzę się z misją drugą, ale generalnie cała gra zmusza do eksplorowania wszystkich opcji, bo za gówniaka pamiętam że czasem pare dni mi zajmowało znalezienie wyjścia z danej sytuacji (zagadki w ostatniej lokacji, ucieczka z
  • Odpowiedz
@Hipokryta: zanim przejdę do JO, pogram sobie jeszcze w MotSa, zwłaszcza w ostatni poziom. Muszę go dobrze ogarnąć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Te 3 gry (DF1, DF 2, Mots) uświadomiły mi, jak prostacko są skonstruowane generalnie współczesne fpsy. Idziesz parę kroków - galeria ze strzelaniem do wrogów i chowaniem się za osłony. Znowu parę kroków i kolejna galeria. Zgadzam się, remake MotSa byłby świetny.

Łażenia i kombinowania
  • Odpowiedz
@Lisaros: No niestety, współczesne gry rzadko wymagają jakiejś inwencji, częściej opanowania jakiś taktyk i dobrej reakcji.

Pamiętam jak pierwszy raz przechodziłem motsa to miałem bug, że Kyle mi się nie wyspawnował na ostatnim poziomie i nie miałem bladego pojęcia co zrobić w tym pokoiku xD
  • Odpowiedz