Wpis z mikrobloga

Mój tata to przekozak. Ego wielkości Jowisza, pewność siebie na jakimś abstrakcyjnie wysokim poziomie. Wchodzi do pokoju i czujesz, że właśnie pojawił się nowy kapitan pomieszczenia, więc czas podkulić ogon i przekazać stery. Przychodzi na imprezę i po 30 minutach jest wodzirejem - wszystko na trzeźwo, jest abstynentem. Zaczyna coś opowiadać, to wszyscy milkną.
Do Polski przyjechał ze 20 lat temu, przez ten czas nauczył się języka tak, żeby dogadać się w każdej sprawie. I tyle. Nie słyszałem od niego bezbłędnego zdania od 1995 r. Dla niego to żaden problem - miał pojechać do sklepu po gwoździe - przy ladzie prosił o gwiazdy, chciał kupić wafelki - pytał się o fafelki, każe mi założyć czpakę - mówi "załóż kapcie na głowę. Kapcie/czapka w końcu podobne słowa. Próbowałem pokręcić w domu z tego bekę z bratem, ale nie wyszło. Ojciec tylko rzucił, że przyjechał tu z niczym, w 10 lat postawił dom i zapewnił nam godne życie. Koniec tematu, beki się już nie kręci.
Tata w mieście zna wszystkich i wszyscy znają tatę. Nie wiem jakim cudem, ale po prostu tak jest. Zatrzymuje mnie policja - proszę pozdrowić tatę, idę do apteki - proszę pozdrowić tatę, wchodzę do warzywniaka - proszę pozdrowić tatę. Siedzimy w restauracji, podchodzi lekko podpity prezydent miasta i zaczyna włazić w dupę mojemu ojcu. No, tego się nie spodziwałem. Mimo, że tata nigdy wcześniej nie miał z nim styczności, to facet go znał z imienia i nazwiska. Są jednak zalety bycia Murzynem w tym kraju. Zresztą nie mam co narzekać, nie raz skorzystałem dzięki jego znajomościom.



Załączam zdjęcie poglądowe z zeszłorocznego pochodu 6 stycznia
#truestory trochę #feels
Pobierz Mikael77 - Mój tata to przekozak. Ego wielkości Jowisza, pewność siebie na jakimś abs...
źródło: comment_5BWJgAYoMmTfn8AZSkOVdIvlbZ6gqOBE.jpg
  • 73
@Mikael77: twój tata jest jak Bubka ^^

Żył sobie Bubka...

Bubka znał wszystkich, wszyscy znali Bubkę, a pracował w zakładzie samochodowym.
Pewnego dnia do zakładu w którym pracował wpadła kontrola i orzekła że zakład zostaje zamknięty. Szef załamany nie wie co robić.
Nagle gość z kontroli widząc przechodzącego Bubkę pyta:
- Bubka ty tu pracujesz?
- Ano pewno że pracuję - odpowiada Bubka.
- A to jak tak to nie ma