Wpis z mikrobloga

Mireczki, w #maszprawo dzisiaj o uprawnieniu kupującego do zwrotu towaru w ciągu 14 dni od odbioru przesyłki. Wokół tego terminu jest sporo nieporozumień, więc:
1) dotyczy on tylko relacji przedsiębiorca konsument i wynika z art. 27 Ustawy o prawach konsumenta;
2) ma zastosowanie tylko do rzeczy kupionych przez internet (nie istnieje uprawnienie do oddania bez powodu towaru kupionego w sklepie "stacjonarnym");
3) idea tego terminu jest taka, żeby mieć możliwość zapoznania się z rzeczą jak w normalnym sklepie. Jeśli więc rzecz trochę zużyjemy / uszkodzimy to nadal można ją oddać, ale musimy zwrócić część kasy za obniżenie wartości rzeczy;
4) jeśli rzecz została kupiona przez internet, ale z odbiorem osobistym, to najbezpieczniej jest zbadać rzecz na miejscu (sklepy traktują to czasem jako kupno na miejscu, a przez internet robimy jedynie rezerwację towaru);
5) jeśli rzecz otrzymaliśmy już z wadą to lepiej skorzystać z przepisów dotyczących rękojmi, bo wtedy odzyskamy wszelkie poniesione koszty, a przy art. 27 ww. ustawy koszty dostarczenia i odbioru rozkładają się pomiędzy kupującym, a sprzedawcą.

Szerzej temat jak zwykle opisuję tutaj.

-------------
#maszprawo - z języka przepisów na język polski o często spotykanych problemach prawnych.
-------------
Ogłoszenia parafialne
Tag #maszprawo stał się na tyle popularny, że wiele osób używa go błędnie zamiast #prawo i woła niepotrzebnie masę mireczków, którzy subskrybowali #maszprawo jako mój autorski tag. Jeśli masz do mnie pytanie wołaj mnie @LaudatorLibertatis lub użyj tagu #prawo. Jeśli widzisz nieprawidłowe użycie tagu #maszprawo zgłoś to do administracji. Moje próby kontaktu mające na celu opisanie tagu lub jego uprzątnięcie wstecz, niestety na nic się zdały.
-------------

Poprzednie wpisy:
1. Wzór umowy kupna sprzedaży samochodu zabezpieczający interesy kupującego.
2. Zmiany w prawie konsumenckim po 25.12.2014 r.
3. Konieczność spisywania umowy pożyczki przy pożyczaniu kwoty powyżej 500 zł.
4. Możliwość reklamowania wadliwego towaru nawet jeśli nie mamy paragonu.
5. Jak rozwiązać umowę powołując się na błędne przekonanie co do właściwości przedmiotu sprzedaży lub innych co do innych elementów stosunku prawnego.
6. Poradnik kupującego przez Internet. Część I: Jak zweryfikować kontrahenta?
7. Zakłócanie ciszy nocnej i uprawnienia interweniujących policjantów.
8. Poradnik kupującego przez Internet. Część II: Omówienie różnych podstaw prawnych umożliwiających podnoszenie roszczeń.
9. Alimenty na dziecko pełnoletnie.
10. Kampania Edukacyjna Tydzień Samochodu Używanego (poradniki dla kupujących).
11. Korzyści z oddawania krwi (tańsze leki i świadczenia zdrowotne poza kolejką).
12. Zatrzymanie prawa jazdy. Stare i nowe przepisy.
13. Zakładanie nielegalnych blokad na koła przez prywatne podmioty.
14. Jak walczyć ze znęcaniem się nad zwierzętami.
  • 92
5) jeśli rzecz otrzymaliśmy już z wadą to lepiej skorzystać z przepisów dotyczących rękojmi,


@LaudatorLibertatis: z regulaminu jednego duzego sklepu:

W przypadku, gdy Klientem nie jest Konsument odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady fizyczne towaru jest wyłączona


można tak ??
@LaudatorLibertatis: czyli w b2b można całkowicie odciąć się od odpowiedzialności za produkt i wszystko przeniesc na gwaranta, a w procesie gwarancyjnym nie uczestniczyc (np. nie przyjmowac towaru na gwarancji a kierowac wprost do gwaranta)? Czytam Twój wpis Link i w sumie wychodzi na to, że w b2b nie ma żadnych praw przy zakupach przez internet.
@Wychwalany: Jeśli sprzedawca wadę zataił to wtedy wyłączenie rękojmi jest bezskuteczne. Ponadto gwarancja to relacja producent-kupujący, więc sprzedawca uczestniczy w procesie gwarancyjnym o tyle, o ile są takie ustalenia na linii producent-sprzedawca. Osobiście jako przedsiębiorca staram się po prostu unikać sprzedawców, którzy próbują mi wyłączyć rękojmię.
4) jeśli rzecz została kupiona przez internet, ale z odbiorem osobistym, to najbezpieczniej jest zbadać rzecz na miejscu (sklepy traktują to czasem jako kupno na miejscu, a przez internet robimy jedynie rezerwację towaru)


@LaudatorLibertatis: możesz wyjaśnić stwierdzenie "sklepy traktują"? Jak to jest, że sklepy mogą sobie traktować takie kwestie: albo zawarłeś umowę przez internet (kupując przedmiot w sklepie internetowym albo na aukcji) albo zawarcia umowy dokonałeś na miejscu. Według mnie, taki
@LaudatorLibertatis:

3) idea tego terminu jest taka, żeby mieć możliwość zapoznania się z rzeczą jak w normalnym sklepie. Jeśli więc rzecz trochę zużyjemy / uszkodzimy to nadal można ją oddać, ale musimy zwrócić część kasy za obniżenie wartości rzeczy;


Jak to jest estymowane? Przychodzi rzeczoznawca i stwierdza: "No, Panie, folijkę żeś pan zdjął - to będzie 50zł"? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@ghostwall: Jeśli płatność jest przy odbiorze, a w regulaminie stoi jak byk, że przy odbiorze osobistym możliwa jest płatność tylko przy odbiorze i traktuje się to jako rezerwację towaru, to takie rozwiązanie jak najbardziej będzie do przyjęcia. Natomiast jeśli należność została już wcześniej przelana, to uważam, że takie postanowienie w regulaminie jak wyżej, nie będzie miało zastosowania.
@LaudatorLibertatis: Będe miał ciekawy spor do rozwiązania.
Sprzet oddany na niezgodnośc z umową, drugi raz ta sama wada. Sprzedawca odrzucił moje roszczenia, ale bez mojej zgody wysłał sprzęt do serwisu i probuje mi go zwrócić naprawiony, chociaż żądałem zwrotu pieniędzy.

Jest jakieś quick-win solution w takiej sytuacji?
@LaudatorLibertatis: Co w przypadku kiedy kupuję na Allegro towar z opcją "wysyłka gratis"? Czy zwracając powinienem oczekiwać zwrotu dokładnie tej samej kwoty czy sprzedawca może jednak potrącić poniesiony przez siebie koszt przesyłki ?