Wpis z mikrobloga

#sluzbazdrowia #mikrokoksy #pytanie #warszawa

Mirki, pytam się o radę co mam zrobić.

Miesiąc temu tak się #!$%@?łem w plecy w okolicy krzyża, że myślałam, że uszkodziłem rdzeń kręgowy (straciłem czucie w prawej nodze na kilkanaście sekund). Na szczęście nic takiego nie miało miejsca (no bo tylko na chwilę jednak, chwilowy ucisk). Boli to nieco, tak jakbym nadal miał te kości stłuczone czy cholera wie co tam się stało w środku (mój kręgosłup jest już w totalnie opłakanym stanie razem z tym chyba...), ale mnie dosyć łupie. Maści antykontuzyjne typu Traumon nie bardzo pomagają, więc to chyba nie jest stan zapalny.

No i co dalej. Poszedłem do lekarza z naszej przychodni uczelnianej, bo PW ma umowę podpisaną. Dowiedziałem się, że mam iść do lekarza rodzinnego (który jest w Częstochowie lol) i nie ma opcji żebym jakieś skierowanie do ortopedy od nich dostał, bo musi być od lekarza rodzinnego, którego dwa lata na oczy nie widziałem i w ogóle jest 250 km stąd. Pozostają mi dwie opcje - przepisanie się do przychodni gdzieś tutaj, ale od babki się na temat procedury nie mogłem zbytnio nic dowiedzieć - jak wygląda takie coś i przede wszystkim ile trwa? Muszę mieć jakiś papierek z Częstochowy? Albo czy da się jakoś inaczej na krzywy ryj to zrobić na NFZ bez skierowania od rodzinnego, żeby nie bulić miliona dolarów za ortopedę jakby tam było coś poważniejszego niż jedna wizyta?
  • 28
@Khaine: Idziesz, mówisz, że chcesz złożyć deklarację, potem wypełniasz i już. Ja tak robiłem i było od zaraz wszystko. Tylko pamiętaj, że tam jest jakiś okres zmian, w przypadku którego przy większej ilości będzie trzeba zapłacić (np. wybierasz tam gdzie studiujesz, potem wracasz do siebie i znowu składasz i znowu).
@wisniowySz: No za pół roku kończę studia (teoretycznie) i dlatego się zawahałem przed złożeniem deklaracji, bo nie wiem jak to z tym jest.

W ogóle nie mieli usuwać tych lekarzy rodzinnych i zrobić tzw. "lekarza pierwszego kontaktu"?
@Khaine: W przychodni, do której chcesz przynależeć, wypełniasz kwit i oni już załatwiają wszystkie formalności. Trwa to chyba do dwóch tygodni. Można zmieniać raz do roku. A póki co idziesz do przychodni po wypełnieniu innego kwitu przyjmują Cię na wizytę mimo przynależności do innej przychodni.
@Khaine: Na Sorze od razu masz konslutację z ortopedą, który akurat wtedy ma dyżur i on daje Ci skierowanie do jakiegoś w szpitalu i wtedy masz szybciej bo już jesteś po Sorze. Tylko musisz naściemniać, że znowu to samo sobie zrobiłeś i tyle. Leć na Sor po 16.
@Khaine: po co tagujesz mikrokoksy? Mnie bolą plecy od czytania takich postów, weź ratuj swoje zdrowie a nie jakieś głupoty #!$%@? i się pytasz czy warto zmieniać lekarza bo za pół roku kończysz studia. Idź do ortopedy prywatnie, zrób rtg - poszukaj najtańszej opcji. Masz 300 zł? To je wydaj. Może to nic wielkiego, a może jesteś o krok od kalectwa.
@rtone: Ilekroć byłem prywatnie u lekarza słyszałem coś w stylu "jestem lekarzem, nie mogę panu pomóc, 100 zł się należy". Chyba, że znasz jakiegoś ortopedę konkretnego w Warszawie, który zna się na robocie i jest w stanie zrozumieć, że interesuje mnie odzyskanie sprawności sportowej, a nie przeżycie.