Ponawiam pytanie. Kim jest, do uja psa, @Xanthia? Dla mnie jest anonką, której się coś przyśniło. Bo nie sądzę, żeby to był np. jeden z ochroniarzy jednego krakowskiego klubu, gdzie #!$%@?łem jednemu z nich, nim zdążył dobiec drugi i mi we dwóch #!$%@?. Ale nie po żebrach. Co ta osoba bredzi? Dobrze zapłacę za jej dokładne dane teleadresowe. Sam bym mógł, ale jestem pod wpływem, a wtedy sobie dzwonię na taxi i mi gość za 10 zł przywozi co chcę.
@pszemek1337: "Bo nie sądzę, żeby to był np. jeden z ochroniarzy jednego krakowskiego klubu, gdzie #!$%@?łem jednemu z nich, nim zdążył dobiec drugi i mi we dwóch #!$%@?." - ten styl, ta lekkość pióra, zawsze to rozpoznam
@Xanthia: Ja przynajmniej mam odwagę, żeby pokazać mordę, ze swojego miejsca zamieszkania też nie robię specjalnej tajemnicy. Można o mnie powiedzieć wiele złego, ale nie to, że brak mi jaj. Tobie brak czegokolwiek. Anna? Moja była? Ona nie jest z Częstochowy. I ona mnie nigdy nie uszkodziła. Raczej przeciwnie, ale w taki specyficzny sposób, jakiego raczej nie zaznasz od gumowego przyjaciela.
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link