Wpis z mikrobloga

Hejo!
Czas na obiecany czwarty #protip z cyklu "Mirki wiedzą jak się jeździ dieslem, żeby go nie zajechać?" :)

Dzisiaj upały konkretne także, porada bardzo na czasie ( ͡º ͜ʖ͡º)

Porada numer 4:
"NIE dla zbyt szybkiego wyłączania silnika po szybkiej/dynamicznej/długiej jeździe"
Bardzo ważna rzecz o której powinien wiedzieć każdy kierowca turbodiesla, a którą niektórzy niestety olewają :/ Z turbosprężarką trzeba się trochę obchodzić jak z #rozowypasek, trzeba być delikatnym i wyrozumiałym ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Sprawa rozchodzi się o to, że W czasie pracy pod pełnym obciążeniem turbo wiruje z prędkościami przekraczającymi 150 tys. obr./min, a jednocześnie jest rozgrzewane gazami wylotowymi z silnika, które je napędzają. Przed szybkim zniszczeniem ratuje go olej silnikowy, który zapewnia jednocześnie smarowanie i chłodzenie turbosprężarki.

Jeśli po dłuższym czasie jazdy (zwłaszcza na wysokich obrotach) zdecydujecie się na zrobienie przerwy i wyłączycie silnik natychmiast po zatrzymaniu auta na parkingu, zostanie odcięty dopływ oleju do wciąż wirującej i rozgrzanej turbosprężarki – co jest dla niej po prostu zabójcze. Kilkanaście takich sytuacji i turbo może lecieć do wymiany.
Jak zapobiec: Po zatrzymaniu auta najlepiej odczekać ok. tak z 1,5 minutki na biegu jałowym, aby turbo wyhamowało swoje obroty i żeby się schłodziło. Dopiero wtedy możesz zgasić silnik. W przypadku normalnej jazdy po mieście wystarczy 20-30 sekund.
Profit: zdecydowanie dłuższa bezawaryjność turbo ==> portfel pełny i #hajssiezgadza :)

Kto chce wincyj porad oczywiście zapraszamy do obserwowania tagu #mfindmirkom ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#diesel #motoryzacja #samochody #uczsiezwykopem
  • 8
@mfind: Jeszcze lepszym pomysłem jest hamowanie silnikiem na ostatnich kilkuset metrach - odcięty zostanie dopływ paliwa i przez sprężarkę (w zasadzie przez jej "gorącą stronę") przepływa nieporównywalnie chłodniejsze "czyste" powietrze (nie spaliny - paliwo nie jest podawane) ogrzane jedynie poprzez sprężenie go w cylindrach.
@mfind: Oj potwierdzam. W poprzednim swoim samochodzie nie zwracałam na to uwagi, ale teraz już tak robię i faktycznie mniejsza awaryjność :) Lepiej pół minutki za długo niż za krótko ;)
@isiowa: Przy jeździe typowo miejskiej w zasadzie nie ma konieczności stać i "chłodzić". Idealnym przypadkiem konieczności stosowania tej zasady to np. stacje benzynowe na autostradach. Lecisz setki km z wysokimi prędkościami i dużymi obciążeniami silnika, zjeżdżasz nagle, 100 m, jesteś pod dystrybutorem i gasisz samochód... Często widuje, że co bardziej "uświadomieni" tankują w takich miejscach samochody na zapalonym silniku i gaszą go (albo i nie), gdy idą płacić.
@mfind: Chodzi też o to że olej pracuje pod ciśnieniem i przemyka w kanalikach jednych dużych innych małych, gasząc silnik przed ostudzeniem zostawiamy ten olej w kanalikach gdzie pod wpływem temperatury się zwęgla i robi zatory jak tłuszcz w tętnicach ;pp.
@Paszko_Rymbaba: wyklejone z pierwszej lepszej strony: "Równie nierozważnym przyzwyczajeniem jest zbyt szybkie wyłączanie silnika. Po przekręceniu kluczyka na ''0'' turbina nadal się kręci, ale pompa już nie dostarcza do niej oleju. Pamiętajmy, że nawet krótka przerwa w jego dopływie może spowodować nieodwracalne skutki. Ponadto w tej sytuacji dochodzi również do zwęglenia oleju, który zapycha urządzenie i powoduje uszkodzenie łożysk ślizgowych.