Wpis z mikrobloga

Umówiliśmy się na oglądanie mieszkania. Pani z biura nam podała adres "pod garażami na początku ulicy Brandstaettera" o 12:15. No to jedziemy.
Czekaliśmy 15min w samym słońcu, pod garażami, które jak się okazalo są na końcu ulicy.
Dzwonimy do babki, nie odbiera, to kij jej w dupe, jedziemy.
Oddzwania po paru minutach, że pokazywała właśnie to mieszkanie innym ludziom i pani, która stoi obok niej zdecydowała się je wynająć. Żadnego przepraszam, że nie przyszłam albo że nie zadzwoniłam wcześniej.
Biuro A-DOM Kinga Lis-Zapała - nauczcie się kultury i profesjonalnego podejścia do sprawy.


#tarnow #kiciochszuka #mieszkanie
  • 17
@kicioch: nie chcę robić gównoburzy i jak to mówią na ulicy 'siać fermentu', ale A-DOM chyba działa też w warszawie i zrobiła mnie i moich współlokatorów bardzo w konia. na początku września byliśmy umówieni na podpisanie umowy na mieszkanie. po przyjechaniu do Warszawy i załatwieniu kilku spraw, dzwonimy do kogoś z tej firmy i okazało się, że mieszkanie już zostało wynajęte w sobotę. co więcej Pani z którą mieliśmy podpisać umowę
@klinik96: @kicioch: co Was skłania do kontaktu z agencjami? Ja ostatnio próbowałem się dodzwonić do agenta, to kretyn nie umiał odpowiedzieć na żadne pytanie, oczywiście kontaktu też nie podał.
Jak dla mnie to ten rynek mógłby wymrzeć, bezpośrednie transakcje są najlepsze.
@Precypitat: Ano np to że agencja bierze też na siebie odpowiedzialność jak się coś zwali. Ty nie będąc w zawodzie nie znasz wszystkich wałów jakie można wykręcić, oni muszą - wszystko co się wydarzy spada na ich kark. (Oczywiście przy odpowiedniej umowie). Dodatkowo dla niektórych ludzi ważna jest też kwestia przeniesienia ciężaru kontaktów z chętnymi. Jak chcesz wynająć mieszkanie to tego problemu nie masz, ale jak jakieś sprzedajesz to non stop
@Precypitat: Bo są agenci i "agenci". To też kwestia umów z klientami. Jeden agent podpisze z nieświadomym klientem taką umowę że dostaje jakąś kasę (np. 5000) niezależnie po jakiej cenie sprzeda nieruchomość. Podają kwoty a nie procenty od sprzedaży bo wtedy zawsze mu wpada ten "target" który ma wyrobić a większość prowizji i tak zabiera mu pracodawca. Taki gość nie będzie pilnował Twojego interesu, nie poszuka sam chętnych - traci wtedy
@Precypitat: chęć obejrzenia mieszkania? Rynek mieszkań w Tarnowie jest biedny pod wzgledem ilosci ogloszen, jak sie jakiej pojawia ktore jest warte obejrzenia to fakt agencji schodzi na drugi plan.