Wpis z mikrobloga

@mandziok: dlaczego, przecież back in the Day swojego czasu to był cumpel wszystkich, a wiadomo że ludzie zadają się z ludźmi podobnymi do siebie.
No i chyba jest on komercyjnym tworem twojego cumpla Gimpera
@znudzonylewak: raczej komercyjny kumpel bym rzekł, z tego co ja wiem to większość utrzymywała kontakt ze względu na deale, a to, że później okazało się, że były całkowicie beznadziejne, to inna sprawa. Ja z pracownikiem robiłem jedną akcję, która wyszła bardzo nijako i współpracę oraz de facto znajomość zerwaliśmy.
@znudzonylewak: odpowiedziałem na Twoje pytanie wiadomość wcześniej, że osobiście się z nim zadawałem bo nas łączyły wspólne interesy, za resztę przecież nie będę gadał. Mój poprzedni post jest dopowiedzeniem mojej mysli.
@gerbilos: Kwestia tego, że nie wypowiem się na zasadzie kto się zadaje z pracownikiem dla deali a kto bo go lubi prywatnie, bo po primo tak naprawdę nie wiem, a po secundo to ich prywatne sprawy i szanuję ich jako ludzi, że nie czuję potrzeby wypowiadania się za nich. Duża część siedzi na mirko, jak będzie chciała to dorzuci swoje trzy grosze.
@gerbilos: opcje są dwie
1 Chciwy grubasek robił ich w #!$%@? na wysokości deali, zabierając hajs
2 Chciwy grubasek wykorzystał ich po to, żeby samemu dostać zajebistego deala, podczas gdy oni widzieli go jak ślepe dziecko we mgle.
@mandziok: mowie o tym, że nie wymaga to chyba wielu umiejętności żeby napisać krótka notkę do firmy żeby wyrazić swoje zainteresowanie współpraca, pisanie tutaj to #!$%@?, tutaj to już Ukraina jest
@znudzonylewak: w chwili kiedy bloger woła trzy razy więcej za dwudziestio-piędziesięciokrotnie mniejsze zasięgi, a i tak zyskuje przychylność firm? Kwestia tego, że agencje nie wierzą w YouTube jeszcze. Bardziej konkretnie - wierzą, ale we vlogerów, bo to tacy blogerzy. Jednak największą siłę przebicia i ogólnie reklamową mają gracze.
@mandziok: wiesz, po moim roku na studiach ekonomi (które rzuciłem w #!$%@? bo stwierdziłem że jednak wolę być głupi niż glupiomadry) dowiedziałem się że nie chodzi o zasięg produktu/użyteczność, Tylko docelowy target. Każdy junior brand manager czy inny dzieciak po studiach który tą wiedzą jest przesiakniety nie będzie szukać gejmera dracego jape do gierki komputerowej, tylko człowieka z pasją który pokazuje ja na YouTube. Dlaczego w telewizji widuje ta gruba vlogerke