Wpis z mikrobloga

@dzban_owocowy: Ja swojego czasu obrałem metodę: "Robić wszystko, na co nie ma się ochoty". Tj. myślisz, że masz coś zrobić, wiesz, że Ci się nie chce, a za chwilę sobie przypominasz: "przecież miałem robić wszystko, czego mi się robić nie chce" - i automatycznie się za to zabierasz. Działa :-D. Po prostu nie dopuszczać do myśli tych złych myśli o tym jak bardzo Ci się nie chce i jak #!$%@? ta
@dzban_owocowy: Jeśli masz problem z samym zaczęciem czynności to polecam mój sposób, działa zawsze, przynajmniej dla mnie :) Kiedy zaczynałem biegać to nie szedłem "biegać" tylko najpierw się ubierałem, później szedłem na stadion, a będąc na stadionie już nie było możliwości tylko biegłem. Tak samo np. z przeczytaniem książki na zajęcia. Siadam o 17, wyłączam kompa, otwieram książkę na pierwszej stronie. I tak siedzę, czasem 5 minut, czasem 10, ale w