Skoro już vox wykopi definitywnie wskazuje na spadki, proponuję poszukać scenariuszy, w ramach których mogłyby zajść. Ja zacznę:
Szczyt następuje po wejściu bk2% w życie, powiedzmy w sierpniu. To co miało być zapowiedzią, okazuje się już całym zjawiskiem, nie ma skąd brać chętnych na 20k za metr w przeciętnym bloku. Pompka się zacina, do świąt spływają jeszcze ostatni kredytobiorcy, po czym susza. Zima to tradycyjne dreptanie w miejscu. Na wiosnę widać już
Szczyt następuje po wejściu bk2% w życie, powiedzmy w sierpniu. To co miało być zapowiedzią, okazuje się już całym zjawiskiem, nie ma skąd brać chętnych na 20k za metr w przeciętnym bloku. Pompka się zacina, do świąt spływają jeszcze ostatni kredytobiorcy, po czym susza. Zima to tradycyjne dreptanie w miejscu. Na wiosnę widać już
- konto usunięte
- bdg-bro
- Reanef
- a4z4a4
- Trombe
- +4 innych
Jak waszym zdaniem to pęknięcie bańki ma wyglądać? Oczywiście chodzi mi o duże miasta wojewódzkie jak Wrocław, Kraków, Warszawa czy Gdańsk. Nie jakieś wioski w Polsce D z których wszyscy uciekają, bo pracy brak.
Inflacja wysoka, utrzymujemy wysokie stopy, w gospodarce recesja. I co dalej? Właściciele nagle zaczynają licytować