Pognałem moje myśli na miasto. Jak to z tą przewagą jest? I tak: odbieram bilety na koncert – same kobiety. Kupuję kartę miejską – same panie. Dzwonię do mojego banku – znowu panie. Podjeżdża tramwaj, prowadzi pani. W sumie ziścił się sen pomysłodawcy hasła „Kobiety na traktory”

... śle bloger, cobyśmy samotni mogli też pełnoprawnie korzystać z tego święta komercji. :)

Z serii: Wojna damsko-męska.

Samotni często słyszą od mających dobre intencje osób, że powinni być bardziej towarzyscy, jednak sugestia, że są po prostu czarno-białym przeciwieństwem tryskających energią rówieśników nie jest trafna. Introwertycy nie są po prostu mniej towarzyscy niż ekstrawertycy; oni także angażują się w rzeczywistość - tylko w zupełnie inny sposób.

Pasażer na tylnej kanapie ważący 60 kg, która nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa w zderzeniu czołowym przy prędkości 100 km/h uderza w fotel kierowcy z masą 6 ton. Niezłe jaja. Kto by przypuszczał.

Ciekawy, dający do myślenia fragment pt. 'Jeśli chcesz coś kupić, najpierw musisz coś sprzedać' z pewnej książki dla biznesu. Taka prawda ;)

Nie każdemu jest w czasie tego święta wesoło... Dla samotnych to ciężkie chwile.

Wykasować numer z telefonu czy spróbować się zaprzyjaźnić? Rozstania – bez względu na powód – to bardzo nieprzyjemna sprawa. Z tym nikt nie polemizuje. Ale jak się zachować po tym wszystkim? Wykasować numer byłego partnera z telefonu i zaprzestać wszelkiego kontaktu czy przejść na koleżeństwo? A może przyjaźń?

Artykuł z Życia Warszawy z 30.1.2008 cytujący brytyjskie badania, które dowodzą, że młodzi i samotni są szkodliwi dla społeczeństwa. Sugerowaną odpowiedzią jest łączenie się w pary, a jeśli to nie jest możliwe - przynajmniej we wspólnoty mieszkaniowe (komuny).