Patrzcie w ogóle jakiego ziomka miałam pod opieką :) Gościu wypadł z gniazda i szczury by go zagryzły to go zawinęłam do kartona po butach (bo w domu miałam dwa koty wówczas :D).

W swoim życiu przygarnęłam i uratowałam wiele zwierząt (tak, byłam tym rodzajem dziecka, które każde zranione zwierzątko znosi do domu, a rodzice mają tak samo dużo empatii, więc je odchowywaliśmy :D), ale ten mi się wyjątkowo zapisał w pamięci,
Pobierz
źródło: comment_ZVSkuREahp7Muc8pBmnc7rFWQaVxKcuM.jpg