Jeden z bardziej wstrząsających widoków jakie miałem (nie)przyjemność widzieć w ostatnich latach mojego życia:
Przy jednej z ruchliwych ulic w moim mieście na pasie zieleni leży świeżo potrącony psiak - taki zwykły burek jakich wiele.
Ale dostał chyba mocno, bo prawie wszystkie bebechy (jelita etc) na wierzchu.
I z daleka widzę, że przy tym piesku czuwa inny piesek, mniej więcej tych samych rozmiarów i rasy.
Kiedy jednak dojechałem bliżej dostrzegłem, że ten