#truestory #patolgiazewsi #emigracja

Bylem swiadkiem sytuacji na lokalnym polskim lotnisku, w ktorej kobieta na kontroli biletow przed kontrola bezpieczenstwa odmowila wstepu dwom typom przede mna, ktorzy byli widocznie n------i, jeden wrecz sie slanial. Wyslala ich do kierownika zmiany, pol godziny przed odlotem. Zeby tego bylo malo, za mna trafil sie kolejny, tylko ten zaczal sie wyklocac i robil sie coraz bardziej agresywny wobec tej pracownicy. Januszerka
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Takie małe #zalesie na temat #patolgiazewsi.

Nie wiem jak w reszcie kraju, ale na Śląsku coraz więcej przychodni/urzedów ma elektroniczny system kolejek. Każdy departament/oddział ma swój kod i maszyna wypluwa interesantom kwitki z kolejnymi numerkami. Nad stanowiskami znajdują się ekrany, które oprócz numerka kolejnego petenta często ma nazwę departamentu/oddziału, który obsługuje.

No ale trochę elektroniki i człowiek się gubi, co i rusz ktoś się przepycha z numerkiem do pani z okienka, całkowicie ignorując system. Niektórzy ignorują, bo nie rozumieją i trzeba im wytłumaczyć.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Gacrux: Ja tam nie wiem. :< Zanim były numerki czekałam w kolejce w poradni w szpitalu nawet godzinę, teraz 10min max. W ZUSie to samo. Odkąd je wprowadzili mój średni czas załatwienia tam czegokolwiek to 15-20min od momentu wejścia do budynku do momentu jego opuszczenia.
  • Odpowiedz
Mireczki,

dawno nie widziałem się z moim znajomym ze szkoły. Ostatnio spotkaliśmy się na ulicy, od słowa do słowa, co u Ciebie, zaczął opowiadać, że po szkole na disco poznał Karynę i ją zasrał. Zaraz jak test wyszedł pozytywny, matka Karynki powiedziała, że dziecko ma mieć ojca NN! bo inaczej zasiłku nie będzie. I tu zaczyna się festiwal s----------a socjalnego tej patologicznej rodziny. Matka Karyny tak wszystko poustawiała, żeby córka więcej na kasie w biedrze robić nie musiała.
Kumpel robi po budowach, na czarno. Przynosi do domu 3k PLN. Matka Karyny wychodziła im w UM mieszkanie socjalne no bo przecież Karyna to matka samotnie wychowująca dziecko. Kumpel mieszka z nią, jako konkubent :D Matka Karynki tak jest obrotna, że mimo, że mieszkanie ma ogrzewanie miejskie, to załatwiła im węgiel z socjalu, z miasta. Więc pare PLN są do przodu. Dzieciak jest w 2 klasie podstawówki, ma darmowe obiady w szkole, ponieważ, jak wyżej, tatusia oficjalnie nie ma, a Karyna pracą rąk hańbić nie będzie.
Dostają dodatkowo socjal, dodatek na podręczniki dla gówniaka, talony na żywność itd. Kumpel mówi, że na początku trochę go to krępowało, ale teraz to same korzyści z tego wszystkiego ma, a i Karynka daje mu zawsze.... więc jest zajebiście szczęśliwy. Ubezpieczenie ma od matki (kilka lat do emerytury, w wieku ochronnym).
Matka od Karyny tak kumpla wysterowała, że jak go PUP na rozmowę wyśle, to ma iść po dwóch szotach na rozmowę. Nigdy oficjalnej roboty nie dostał, a gość już pod 30 lat ma. Cały czas na czarno po budowach robi. Teraz podobno, Karyna na 1/8 etatu się zatrudniła w monopolowym na rogu i siedzi w robocie w soboty. Matka od Karyny wymyśliła, że zrobią lipny PIT, zaniosą do skarbowego, następnie zaniosą kopie do mopsu, jaka to bieda u nich, a potem zrobią korektę w skarbowym, coby lipy nie było. I w ten sposób, mają mieć jeszcze jakiś dodatek. Kumpel mówi, że samych dodatków miesięcznie im wychodzi ok 1400 PLN, bez liczenia mieszkania.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach