no w końcu udało mi się pójść do kina na #bogowie. ci, którzy widzieli i się zachwycali mieli sto pro racji, a trzeba wspomnieć, że miałam bardzo wysokie oczekiwania względem tego filmu.

kreacja Kota nie do przebicia, zawsze go lubiłam (nawet w głupich Lejdis jego rola była najśmieszniejsza), ale w biografiach facet robi majstersztyk i po "Bogach" naprawdę jestem skłonna uznać go za najlepszego polskiego aktora. mimika, podobieństwo, postawa - coś
A co tam powiem

Tomasz Kot to Polski Matthew McConaughey, dopiero po filmie #bogowie pokazał, że potrafi naprawdę dobrze grać.

Wiadomo były filmy w ,których też świetnie grał, ale też były bieda komedie, które nie ukazywały jego talentu.

Szczerze to mam nadzieję, że chociaż tego brązowego czy nawet srebrnego niedźwiedzia dostanie na Berlinale bo IMO zasługuję jak mało kto.

#przemysleniazdupy #niepopularnaopinia