Ok, ostatnio zwróciłem uwagę na to, że coraz więcej osób stawia sobie jakieś wyzwania typu z Warszawy do Krakowa na rowerze, z Warszawy do Łodzi a to przez cała Polskę w 48h...

Patrząc na siebie i na to co miałem a co mam stwierdziłem, że serio trzeba się ogarnąć. Zapuściłem się w jak świnia, cała budowa ciała w 2 lata poszła na marne, nie dość że nie widać już nic z mięśni