Słuchajcie mirki. Nie jest to wpis, który ma na celu śmieszkowanie, czy zbieranie atencji dla atencji. Mam problem

MAM PROBLEM. Tak, mam problem z alkoholem. Podejrzewam, że dni bez piwa, drinka w ostatnim roku mogłyby zmieścić się w mniej jednym miesiącu kalendarzowym, przy czym jedno piwo to naprawdę rzadkość. Upijam się, często bez hamulców nawet na tygodniu. Nie mam hobby, pociągu do dawnych zainteresowań. Moje życie to praca, alko, znajomi i oczywiście
BrodzacywZbozowej - Słuchajcie mirki. Nie jest to wpis, który ma na celu śmieszkowani...
@Brodzacy_w_Zbozowej: No cóż, mogę powiedzieć, że znam te klimaty, aż za dobrze. Moje trzy grosze dla ciebie - miesiąc wytrzymasz bez najmniejszego problemu, jeśli faktycznie będziesz chciał, ja wytrzymałem raz 7 miesięcy kompletnie na sucho, ale potem popłynąłem znowu. Z tego co wiem, jeśli nie rzucisz kompletnie i świadomie, z powodu choroby (alkoholizm), do której się przed sobą przyznasz, to zawsze będzie to nad tobą wisieć, prędzej czy później zdarzy się
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@volden: Ja już nawet nie pamiętam kiedy whisky piłem. Tzn. podobno jakieś 2 tygodnie po wyjściu z klubu zaczepiłem jakichś łysych karków niosących flaszkę wódki i jakiegoś niedopitego łiskacza...i niby tę łychę dostałem. Ale to tylko z relacji kumpla pamiętam. :/
  • Odpowiedz