Katastrofa MiG-23 pod Kortrijk

4 lipca 1989 roku z lotniska Bagicz pod Kołobrzegiem o godzinie 9.14 wystartował radziecki MiG-23 pilotowany przez pułkownika N.E. Skuridina. Po niespełna pół minucie silnik samolotu zaczął tracić obroty i pilot zdecydował się na opuszczenie maszyny..........

krupek z dodany: 21.01.2011, 09:36:57

#
samolot
#
katastrofa

Komentarze (59)

najlepsze

bartpl

21.01.2011, 17:29:11

"Z prędkością 300 - 330 km/h spadł na miasteczko Kortrijk zabijając na ziemi 18-letniego mężczyznę."

Można powiedzieć, że gościu miał pecha...

Bolerro

21.01.2011, 17:49:18

@bartpl: Kurde, szansa jedna do miliarda pewnie, ze idąc sobie normalnie chodnikiem mozna oberwac radzieckim Migiem :D

krissrusz

21.01.2011, 17:53:54

@Bolerro: migiem oberwać to można w każdym mieście późnym wieczorem. Jak coś to szukaj panów "sportowców" :D

wicht44

21.01.2011, 16:56:25

Nareszcie jakiś ciekawy wykop.

henk

21.01.2011, 11:08:55

mnie zastanawia to, jakim sposobem samolot zza żelaznej kurtyny przeleciał pół europy i nikt się tym na poważnie nie zainteresował. co, że wysłano myśliwce przechwytujące, jeśli nie dokonały zestrzelenia.

u.....k

konto usunięte 21.01.2011, 18:22:59

@mrmydlo:

Wbrew pozorom to mógł być powód dla którego tego nie zrobili. Informacja o zasięgu samolotu w tamtych czasach byłą na wagę złota.

bzooora

21.01.2011, 18:11:02 via iOS

@mrmydlo: ludzka ciekawość nie zna granic ;)

bzooora

21.01.2011, 10:06:12

Tutaj lepiej opisane, plus zdjęcia. http://www.englishrussia.com/forum/viewtopic.php?t=2197&sid=3a96694bd29fa883a483c9bcf61e58ca

bzooora

22.01.2011, 12:03:15 via iOS

@mike78: Radziecki autopilot ;) Ja bym się nie zdziwił gdyby ten mig po drodze wstąpił do baru i zamówił trzy piwa.

mike78

22.01.2011, 10:50:01

@bzooora: A czy ktoś potrafi wyjaśnić, dlaczego (jak widać na załączonej przez Ciebie mapie lotu) mijając miasto "Enschede" samolot zmienił kurs ? Jest to bardzo ciekawe.

PeeJay

21.01.2011, 18:02:53

Życie pisze najciekawsze scenariusze, gdyby to był film lub książka, pewnie zostałaby wyśmiana za niedorzeczność.

zerodead

21.01.2011, 18:11:27

@PeeJay: e tam, w donnie darko przeszło ;-)

m.....9

konto usunięte 21.01.2011, 17:56:31

Trzeba mieć fart, żeby zginąć od spadającego samolotu bez pilota...

annibal

21.01.2011, 18:02:17

@marko1989: raczej niefart.

Destr0

21.01.2011, 18:03:11

@marko1989: Nie nazwałbym tego fartem.

s.....u

konto usunięte 21.01.2011, 18:06:33

samolot przeleciał około 2 tysięcy kilometrów i zabrakło kilkudziesięciu żeby wpadł do morza. grubo.

wrotaniebios

21.01.2011, 19:01:42

To było krótko po lądowaniu M. Rusta na Placu Czerwonym i kto wie czy to był do końca przypadek, czy ktoś z Rosjan nie chciał czegoś udowodnić Zachodowi lub swoim w kraju.

Garreth

21.01.2011, 18:18:18

Jednej rzeczy nie rozumiem. Pilot leciał na wysokości 150 metrów więc zakładam, że autopilota miał wyłączonego, lub ustawionego na tak niski pułap. Tu więc rodzi się pytanie, czy włączył on autopilota przy katapultowaniu się (tudzież ustawił na inną wysokość)? A jeśli autopilot się załącza sam w takich sytuacjach, to co to ma na celu?

W angielskim źródle, nie widzę nic o wzniesieniu się samolotu na 12 300m czy wzroście prędkości do 700km/h.

Rozbrykany_Kucyk

21.01.2011, 18:47:48

@Garreth: http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wojskowe/113-lotnictwo_wojskowe_od_1945_roku_do_zakonczenia_zimnej_wojny/4150-incydenty_i_zdarzenia_lotnicze_czasow_zimnej_wojny.html

Tutaj troszkę więcej na ten temat po polsku.

SAU - automatyczny sytem pilotażu ustawiony był w zakresie 'stabilizacja' widocznie na te 12 300m (zakładając, że to prawda).

kuba70

21.01.2011, 20:27:23

@Garreth: "...oraz system automatycznego pilotażu SAU-58, pozwalający na optymalne wyjście na wysokość i kierunek celu według komend ze stanowiska dowodzenia ."

To troszkę niefortunne sformułowanie: pilot wprowadza dane do SAU zgodnie z komendami ze stanowiska dowodzenia. Nie ma możliwości " zdalnego sterowania".