@kamilwraca18 brak szacunku to na pewno. Ale pytanie czy z drugiej strony może liczyć na szacunek? Ja kupiłem meble do kuchni, ja kupiłem zmywarkę, ja kupiłem tabletki do niej. A ona z lapskami do mnie jak je wkładam do zmywarki, bo kupiłem jakieś gówno chemiczne zanieczyszczone chlorkiem sodu i chce truć ja i dzieci. Autentyk.
@addddd: tak zdecydowanie pomagałem, urodziny syna dla części rodziny zorganizowała ona, dla mojej części w całości ja, ugotowałem posprzątałem itp.
Ale jeśli ktoś mówi, że dziś jest dzień sprzątania i nie ma czasu na seks to mam #!$%@? na to, co dzieje się po tej wypowiedzi. Bo u mnie akurat wypada dzień oglądania seriali i bawienia się z synem lego.
Siedzę sobie, myślę i dochodzę do wniosku, że nasralem sobie do życiorysu.
Kiedyś 90 procent mojego czasu zajmowała rozrywka i planowanie rozrywki.
Potem poznałem obecna żonę. na początku chyba było fajnie, coraz trudniej sobie przypomnieć.
Ale od urodzenia dzieci to koszmar.
Potem doszła roszczeniowość i handel dupa (waluta wymienna jak jesteś posłuszny)
Potem nawet to było #!$%@?, aż wreszcie przesadziła i któregoś dnia powiedziała, że już tego nie
W drugą stronę działa to podobnie.
Ale pytanie czy z drugiej strony może liczyć na szacunek?
Ja kupiłem meble do kuchni, ja kupiłem zmywarkę, ja kupiłem tabletki do niej.
A ona z lapskami do mnie jak je wkładam do zmywarki, bo kupiłem jakieś gówno chemiczne zanieczyszczone chlorkiem sodu i chce truć ja i dzieci.
Autentyk.
Ale jeśli ktoś mówi, że dziś jest dzień sprzątania i nie ma czasu na seks to mam #!$%@? na to, co dzieje się po tej wypowiedzi.
Bo u mnie akurat wypada dzień oglądania seriali i bawienia się z synem lego.
Byłas kiedyś na wojnie?