Pod koniec, w polowie zjazdu jakos pokonuje ten zakret bez cofania, wiec jak widac sie da.. A to ze sie nie umie zlozyc w 90% przypadkow w zakret to tylko wina kierowcy. Nie mowiac ze gdy musi wycofac, to najpierw cofa, a potem powoli skreca kola - nie dzwine ze na trzy razy bierze zakret w ten sposob.
Nie wspomne juz o tym stanieciu na prostym odcinku, by jeszcze bardziej dac popalic
Nie wspomne juz o tym stanieciu na prostym odcinku, by jeszcze bardziej dac popalic
Nie oddam tego wszystkiego okiem aparatu, ale jakąś część, to i owszem. To nie wielka ekspedycja
Co do spania, to czasem wrecz przy samym szlaku mozna i nie ma z tym problemu, o ile nie wylegujesz sie do 9 w spiworze.. ale kwestia gor i pory roku. W Polskich nie do zrobienia w sordku sezonu, zwlaszcza w tych popularnych..