Siema.
Ostatnio na wykop przejawia się dość dziwne i niezrozumiałe dla mnie zjawisko.
Ludzie trenują, chcą trenować, próbują trenować, ale oczekiwania co do postępów bardzo mocno zaniżają.
Zaniżają je do takie poziomu, że niektórzy piszą, że tak naprawdę to chodzą na siłownie żeby się odstresować po pracy, poruszać. (Nie wiem co jest odstresowujące w przebywaniu w gronie spocony/śmierdzących dzieciaków, spuchniętych karków i pseudofitnesiar szukających boldza)
W życiu jak w grze, najlepsze uczucie
Ostatnio na wykop przejawia się dość dziwne i niezrozumiałe dla mnie zjawisko.
Ludzie trenują, chcą trenować, próbują trenować, ale oczekiwania co do postępów bardzo mocno zaniżają.
Zaniżają je do takie poziomu, że niektórzy piszą, że tak naprawdę to chodzą na siłownie żeby się odstresować po pracy, poruszać. (Nie wiem co jest odstresowujące w przebywaniu w gronie spocony/śmierdzących dzieciaków, spuchniętych karków i pseudofitnesiar szukających boldza)
W życiu jak w grze, najlepsze uczucie
W jakim celu trenujesz?
- Siła. 9.3% (131)
- Sylwetka. 31.8% (446)
- Nabranie pewności siebie. 5.9% (83)
- Poczucie się zdrowiej. 23.3% (327)
- Chcę zamoczyć. 14.0% (196)
- Bez celu/bez oczekiwań. 15.6% (219)
Rozwalają mnie niektóre komentarze łykopków że w wieku <30lat czy tam ilu już powinieneś być zakorkowany po same jaja i kupić mieszkanie.
W ogóle to twoja wina, że chcesz zmieniać pracę/miejsce zamieszkania/kraj. Masz odpalić program EN PE CE i kupić kurnik fiducjarny i się rozmnażać ku uciesze władzy. Inb4 mieszkanie można sprzedać, może i można, ale najpierw musisz w tym kraju żyć jak robak aby odłożyć pieniądze. Co ci po