Mieszkaliśmy niedaleko lasu. Za tym lasem było jezioro. Początkiem lata, urywaliśmy się ze szkoły i szliśmy przez ten las pływać jeziorze. I raz urwaliśmy się tak - ja, taki jeden Damian - klasowy głupek (on serio był upośledzony, ale o tym może kiedy indziej), i taki jeden szkolny twardziel, na którego mówiliśmy Wilk (nie, żeby był z niego jakiś wiedźmin - on po prostu tak
#heheszki #afryka #reddit