Lesny_Boruta
Lesny_Boruta
Nie tak wyobrażałem sobie zachód słońca w górach, któremu chciałem zrobić zdjęcie. Po trzech godzinach jazdy samochodem, z czego godzinie spędzonej na tłuczeniu się po wiejskich asfaltach wyglądających jakby w zeszły weekend przetrwały powódź błyskawiczną, dotarłem do wioski będącej moim punktem startowym. Wiecie, takie są najlepsze. Jeszcze w górach, ale już na takich peryferiach, że ruch turystyczny prawie nie istnieje. Jest dzień przed Wszystkimi Świętymi, chmury wiszą nisko nad lasem mieszając się