Zmarł, bo pogotowie go nie zabrało. Mimo próśb rodziny
Tato wręcz błagał o zabranie go do szpitala. Ledwo mówił. Ostatnio nie chciał ani jeść ani pić. Nie brał leków. Za każdym razem, gdy tak było, zawoziliśmy go do szpitala i tam mu pomagali - mówi synowa zmarłego. Jak relacjonuje rodzina, stan 66-latka był naprawdę ciężki
z- 8
- #
- #
- #
- #