Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
czy zauważyliście w otoczeniu, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli stabilizacje to hamują?
- tak, ludzie spowalniają, łapią stabilizację 59.1% (907)
- pół na pól, niektórzy spokój, inni nadal napierają 30.3% (465)
- nie, dziś są ludzie zachłanni, ciągle im mało 10.6% (162)
Myślicie, że 280μg (realnie pewnie trochę mniej, albo i dużo mniej) na pierwszy raz mieści się w granicach rozsądku?
Z jednej strony 280 wydaje się mocarnym tripem, jak na pierwszy raz, w dodatku dla osoby 55kg wagi, ale nie wiem czy przecinanie kartonu po przekątnej i wzięcie tylko połowy ma sens, bo sam karton może być chyba nierówno nasączony, i przy zażyciu dawki mniejszej niż 120μg można chyba czuć lekki