Closterkeller - A Ona, Ona z płyty Scarlet (1995), tu akurat z wersji po remasterze z 2015
Trochę mnie wkurzało że w całej tej gotyckiej polskiej scenie babki na wokalach totalnie definiowały zespół. Ludzie (tak jak jacyś tam moi znajomi), którzy więcej słuchali tego typu rzeczy, mieli swoje ulubione zespoły, albo swoje nielubiane, co było tożsame że jakąś babeczkę bardziej lubili, a inną mniej. W ogóle tego
#cultowe (848/1000)
Closterkeller - A Ona, Ona z płyty Scarlet (1995), tu akurat z wersji po remasterze z 2015
Trochę mnie wkurzało że w całej tej gotyckiej polskiej scenie babki na wokalach totalnie definiowały zespół. Ludzie (tak jak jacyś tam moi znajomi), którzy więcej słuchali tego typu rzeczy, mieli swoje ulubione zespoły, albo swoje nielubiane, co było tożsame że jakąś babeczkę bardziej lubili, a inną mniej. W ogóle tego