To jest ochrona sklepu, którą wezwał kierownik, bo klient nie miał ochoty zapłacić zza alkohol. W jego rodzinnym kraju to by mu łapę odrąbali za kradzież.
co to za akcja ? wygląda jakby chłopaki od haraczu wpadli spełnić swój obowiązek w związku ze ściąganymi kwotami. ale haracz w super markecie ? ktoś coś ?
Komentarze (2)
najlepsze