Wpis z mikrobloga

1. wyobraź sobie że jesteś bankiem
2. masz klienta który chce wziąć #bk2procent
3. liczysz mu zdolność kredytową uwzględniając dopłaty od państwa
4. klient po miesiącu od wzięcia kredytu łamie któryś z punktów regulaminu programu i traci dopłaty
5. zostajesz z klientem, którego nie stać na kredyt

Czy ktoś mi może wytłumaczyć jaki sens miałoby takie zachowanie banku?
Jak czytam niektóre wpisy, to mogę wywnioskować że niektórzy zakładają tłumy jak przy stopach bliskich 0%. Tylko skąd te tłumy, skoro trzeba spełnić szereg warunków i mieć zdolność kredytową.

Jeszcze przed ogłoszeniem bk2%, w zeszłym roku ilość udzielanych kredytów spadła na łeb, właśnie ze względu na zdolność. To co? Nagle zdolność tak się poprawiła, czy banki po prostu będą realizować scenariusz, który nakreśliłem w tych pięciu punktach na początku?

#nieruchomosci #kredythipoteczny
  • 10
@rockip: Moim zdaniem jeśli ktoś nie ma zdolności 400-500k na warunkach rynkowych dziś, a myśli, że dostanie tyle samo w BK2% to się może grubo przeliczyć. Nawet jeśli będzie preferencyjnie liczona zdolność to wydaje mi się, że bank i tak będzie dawał pierwszeństwo klientom, którzy mają zdolność i mogliby spłacać kredyt po utracie dopłat.
Zdolność się poprawiła, bo KNF zmniejszył bufor. bk2% będzie miało zapewne (na razie to i tak dywagacje) mały wpływ na zdolność.


@saviola7: tak wiem, ale ile to dało? Max 15-20% więcej zdolności względem dołka.

link

Obniżenie bufora KNF: co oznacza dla Twojej zdolności kredytowej?

W przypadku singla zarabiającego 7000 zł brutto (5000 zł na rękę) każdy punkt procentowy „odpustu” jeśli chodzi o bufor przy badaniu zdolności kredytowej oznacza o 15 000
@kawior2007: absolwent Akademii Chłopskiego Rozumu?

"Określić przepisami górną granicę"

xD

Doczytaj lepiej o mechanizmach funkcjonowania banków i w jaki sposób zabezpieczają one kredyty.