Jak chcielibyście spędzić swoje życie, mając świadomość, że istnieje reinkarnacja i wasza dusza podróżuje w czasie, mając możliwośc ułożyć sobie jednego z nich w szalony sposób?

Gdybym miał świadomość, że mam co najmniej kilka żyć lub istnieje reinkarnacja, chciałbym jedno z nich poświęcić na bycie wojownikiem/żołnierzem, którego życie podporządkowane jest dyscyplinie. Czemu? Sam nie wiem. Pewnie dlatego, że byłem całe młode lata sportowcem i kochałem ten styl życia. Pełny bólu, ograniczeń, wyrzeczeń,
A ja sobie Mireczki #!$%@? półtoralitrowego jacka danielsa z kieliszka i popijam wodą z cytrynką. Oglądam serial o Godzilli na apple.tv i czuję się po prostu dobrze. Jutro do pracy, kolejny dzień świstaka, ale nie mam z tym problemu. Po czterdziestce wszystko wygląda inaczej. Mam już z górki, więc przestałem się przejmować wieloma sprawami. Teraz planuję podróże i chcę jak najwięcej czasu poświęcić dla siebie i różowej. Pozdrawiam Was i życzę Wam
ziemniac - A ja sobie Mireczki #!$%@? półtoralitrowego jacka danielsa z kieliszka i p...

źródło: temp_file2753661286769552012

Pobierz
Prawda jest taka, że obecnie bogate kraje arabskie za jakiś czas będą przypominać bardziej normalny świat, aniżeli wolny i rzekomo cywilizowany zachód. Fakt, mają ropę, ale rozwinęli się niesamowicie, przy czym pozostali przy swoich korzeniach. Nie mają dużego problemu z dzietnością, nie mają problemu ze zdemoralizowaniem, są wierni swoim zasadom, a mimo to robią biznes z odmiennymi kulturowo krajami i idą do przodu.

Piłka przenosi się do Arabii, #boks przenosi się do
@Kopyto96 Ale co to znaczy "normalny świat"? Cywilizacja muzułmańska w dużym stopniu nie dzieli wspólnych wartości z cywilizacją zachodnią. Jest wręcz sprzeczna z nią przy samych fundamentach.

Zresztą jakie są takie super państwa muzułmańskie (mówisz o arabskich ale myślę, że chodziło ci bardziej ogólnie)? Przecież tam w zasadzie mamy albo #!$%@?łki rozdarte wojnami lub ciągłymi zamachami stanu albo jakieś zamordystyczne, teokratyczne reżimy jak Arabia Saudyjska.

Muzułmanie mieli dziejowego farta i akurat traf
  • Odpowiedz
Luźna rozkminka, bez dyskusji o nauce. Macie czasem wrażenie, jakbyście mieli doświadczenia z "innego życia"? To znaczy jakieś cechy charakteru, przeczucia, zachowania i normy, wzorce, które niekoniecznie odpowiadają naszym czasom? Jakieś takie dziwne ciągotki w stronę czasów zamierzchłych? Choć jestem katolikiem, niejednokrotnie rozkminiałem reinkarnację.

Znam ludzi, którzy mają identycznie. Np chorobliwie upodobali sobie jakiś okres w historii, często zupełnie bez większego powodu silnie wyrabiają się w nich różne poglądy, które tak jakby
Czy tego chcemy czy nie ale w życiu człowieka przychodzi taki czas, kiedy zdaje sobie sprawę z tego, że życie to tylko krótka wycieczka, która się kiedyś kończy, za 100 lat nikogo kogo znamy już nie będzie, nasze domy, mieszkania jeśli przetrwają będą w nich mieszkali inni ludzie, wszystkie rzeczy, przedmioty itp będą leżały w muzeum lub będą nic nie wartą starocią, która dla nas, kiedyś była bardzo cenna, jak ktoś będzie
wakxam - Czy tego chcemy czy nie ale w życiu człowieka przychodzi taki czas, kiedy zd...

źródło: tapeta-drewniane-chaty-przy-drodze

Pobierz
@wezsepigulke: Chyba dalej jest piekło, bo Rysiek ponad 60+ i wbrew logice oraz żonie żyję. Panie Rysiu 100 lat!!! A nawet 102 lat, jak ulubiony czołg pana dzieciństwa-Rudy 102, kiedy pan jeszcze jej nie znał i był szczęśliwy;)
  • Odpowiedz
Też macie tak, że macie zawsze jakieś odczucia, emocje związane z konkretnymi miejscami lub porami roku? Ja mam tak zawsze. Taki mix nostalgii, podniecenia, tęsknoty i radości. W sumie chvj wie jak to nazwać.

Wczoraj wracałem z koleżanką znad jeziora, na które jeździłem z rodzicami za dzieciaka i przejeżdżająć tą trasę poczułem się na kilka sekund jak 10 letni ja. Mam też miejsca, w które chodząc po prostu czuję, jakbym wszedł w

Macie tak?

  • Tak, faktycznie, ale nie zdawałem sobie sprawy 12.5% (5)
  • Tak, też to rozkminiałem wiele razy 70.0% (28)
  • Nie, w ogóle 17.5% (7)

Oddanych głosów: 40

@Kopyto96 ja mam tak z piosenkami, niektórych nie mogę normalnie słuchać, bo mi się przypominają jakieś rzeczy / sytuacje, które tym piosenkom towarzyszyły, gry w które grałem itp. Z kolei słoneczne lato kojarzy się najbardziej ze studiami i chodzeniem na uczelnię ʕʔ ostatnio na Google maps patrzyłem sobie na ścieżkę, która codziennie przechodziłem, aż mam ochotę sobie tam pojechać i przeżyć to jeszcze raz xD
  • Odpowiedz
@Kopyto96 chyba dlatego, że te lata tak około 8-24 to czas, w którym ciągle tworzą się nowe wspomnienia. Wcześniej niewiele pamiętamy, ale tak od podstawówki mamy już wyrobioną pamięć i zaczynamy gromadzić wspomnienia. Ciągle jest coś nowego, nowi koledzy, nowe szkoły, potem studia i znowu nowi ludzie, nowe miejsca, pierwsza praca itp. Po studiach jak zdobędziemy stałe zatrudnienie to wchodzi rutyna, dni wyglądają tak samo poza okazjonalnymi zmianami pracy czy wyjazdami na
  • Odpowiedz
Życie zaczyna się z pierwszym wspomnieniem i kończy z ostatni. Żaden dzień i żadna chwila się nie powtarza, to czyni każde życie unikatowym. Jeżeli każdy dzień i każdą chwilę przeżyjemy jak najlepiej według własnej woli niezależnie od okoliczności to życie można uznać za dobrze wykorzystane. Życie zaczynamy i kończymy na tej samej osi, jego wynikowa to zero. Było i nie ma - dla nas nie ma to już znaczenia. Zawsze. Wszelka delta
Wiecie co? Wybudzenie z narkozy po operacji było cholernie bolesnym (psychicznie) rozczarowaniem, kupą smutku - nigdy tak dobitnie nie dotarło do mnie jaką wielką kupą gówna składającą się niemal w całości z problemów jest życie, jak w momencie 'powrotu' do niego. Nie tęskniłem za niczym, nawet za pozornie największą przyjemnością. Żyjąc na co dzień przywykłem do życia, dopiero w momencie zasmakowania choć chwili całkowitej beztroski dociera jak ogromnym jest syfem.
Nie
@MakaronowyStwor
Brawo, właśnie odkryłeś mechanizm uzależnienia od narkotyków. Błogie uczucie, jakby świat był gdzieś obok, a problemy nie istniały. Muszę Cię rozczarować, ale to wszystko sprowadza się do receptorów w mózgu, które po śmierci przestają działać.
  • Odpowiedz
Wczoraj Iga, dzisiaj Wudwaka.. cały dzień myślałem..
Będą sobie mirkować tam na górze.
Taagi będą działać, nic nie będzie doskwierało.
Ludzie odchodzą z tego świata i nie poczują już bólu, który tworzy się na tym ziemskim padole.
Gnida już od ośmiu lat cieszy się wolnością.
Tak tak to już osiem lat...
Ile myśli mi przeszło, żeby się zwinąć z tego świata, a zdrowy jestem, nic mnie nie boli.
Wstydzę się za siebie.
Po moim rozstaniu (6,5 roku razem) przeprowadziłem się do rodziców. Mam 27 lat. Będę teraz zmieniać pracę i wiecie co? Mam już w dupie ten wyścig. I mam w dupie tę samodzielność. Mieszkam w dużym domu (2 mieszkania po 100m2, na górze tylko schorowana na alzheimmera babcia) i będę tutaj się kisić kilka lat, nawet jak sobie znajdę nową kobietę i po prostu odkładać hajs. Nie będę już niewolnikiem tego systemu. I
@Kopyto96: Ogarnij sobie pracę zdalną w dużym mieście i jesteś ustawiony. Wbrew pozorom różnica 1,5k - 2k na najmie to w skali roku już 17-24k więc nie w kij dmuchał jak ciułasz na wkład własny. Zawsze powtarzałem że koszt najmu trzeba ciąć do maksimum
  • Odpowiedz
Po zakończeniu mojego 6,5 letniego związku jest ze mną źle, ale wczoraj i dziś to już naprawdę kiepsko. Od dłuższego czasu jem max 3 małe posiłki dziennie, czasem 2 małe. Chyba 50 % tego co kiedyś (4-5 solidnych i i treningi). Pójście się umyć (a to robię) to dla mnie wysiłek. Nie mam ochoty na nic. Pracuję, ale cierpię w tej pracy. Nawet jej nie lubię i chciałem zmienić (wrócić na stałe
@Kopyto96: ziom, wszystko będzie dobrze. Ja zakończyłem 8 letni związek. Żeby było śmieszniej, moja była dała na wykopie dość podobny wpis do twojego. A później jeszcze zakładała multikonta żeby mnie stalkować.

To normalne że tak się czujesz. Mogę ci poradzić żebyś skupił się na sobie. Mnie bardzo pomogła #silownia i ogólnie skupienie się na rozwoju osobistym. Musisz sobie poukładać pewne rzeczy, ale jak już to zrobisz i jednak wejdziesz w kolejne
  • Odpowiedz
Byłem kilka dni w Hamburgu i czułem się jak w jakimś filmie albo GTA. Jack Sparow bajeruje po hiszpańsku jakieś młode Azjatki. Menel śpi na chodniku, następny wchodzi w szczytowy stan złotego strzału. Babka z z parkinsonem siedzi na wózku inwalidzkim i słucha sobie AC/DC z telefonu, Turas woła Cię na kebaba, obok #!$%@? jakiś korpo szczur w krawacie z teczką w ręce. Murzyn stoi na rogu i próbuje opchać sztukę koksu.