Aktywne Wpisy
Smarek37 +235
#remontujzwykopem #stolarstwo
Miraski zmontowałem znajomemu takie stare mebelki z odzysku. Ktoś wymieniał i miało iść na śmietnik a dostało drugie życie. Wiadomo nie jest to kuchnia jak z katalogu, ale po małych przeróbkach typu nowe cokoły, kilka wstawek i zrobieniu ściany z tej samej płyty mdf wyszedł całkiem sympatyczny efekt. Wiadomo, nie ma zgrania góry z dołem i szafka narożna przy zlewozmywaku też nie jest szafką narożną tylko taką przeróbką. Blat też
Miraski zmontowałem znajomemu takie stare mebelki z odzysku. Ktoś wymieniał i miało iść na śmietnik a dostało drugie życie. Wiadomo nie jest to kuchnia jak z katalogu, ale po małych przeróbkach typu nowe cokoły, kilka wstawek i zrobieniu ściany z tej samej płyty mdf wyszedł całkiem sympatyczny efekt. Wiadomo, nie ma zgrania góry z dołem i szafka narożna przy zlewozmywaku też nie jest szafką narożną tylko taką przeróbką. Blat też
CLOUT_MMA +254
W IT zdarzy się mieć wyjebongo, ale ostatnio zaczynam mieć wrażenie, że niektórzy nie potrafią postawić granicy swoim żonom, albo mają zajebistą wymówkę, żeby notorycznie czegoś nie dowieźć/zawalić, choć od ich pracy zależy to, co wy robicie.
Jeden, nazwijmy go "Tomek", to młody ojciec po 30. Dzień w dzień zawozi gdzieś swoją córkę rano (do szkoły, na basen, na zajęcia), przez co pracę zaczyna o 10, a kończy o 14 (żeby zdążyć przed korkami) - oczywiście roboty nie odrabia. W czasie tych 4h swojej pracy robi tyle, że na drugi dzień na daily nie ma nawet czego powiedzieć, więc co drugie daily nawet nie ma ( ͡° ͜ʖ ͡°) W ciągu dnia chcecie pogadać o zrobieniu czegoś w kodzie (np. we dwóch pracujecie nad jakimś tematem) - no to chłop ciągle niedostępny, bo np. musi ugotować obiad. Któregoś dnia zapytaliśmy go z chłopakami przy browarze czemu żona nie ogarnie młodej i choć raz to żona nie zajmie się dzieckiem - no to zaczęły się wykręty.
Drugi, nazwijmy go Jacek, ciągle jest gdzieś w trasie w czasie roboty - ok, każdemu może się zdarzyć. Ale jemu inni dewowie przestali już ufać i nie chcą z nim nawet współpracować. Czemu? Chłop potrafi napisać jakiś kod, napisze testy, ale przez takie szlajanie się w czasie pracy jakiś MR wystawi raz na 2 tygodnie. I wtedy próbuje zjeżdżać z kodem na 100 zmienionych klas, grubymi zmianami, błaga o review, nie chce podzielić tego na mniejsze fragmenty, które w ogóle nadają się do review. Jak już zmerguje takie barachło, to od razu znowu gdzieś jedzie i nagle się okazuje, że jego zmiany wywaliły sandboksa - zespół nie może nic dorzucić, bo środowisko nie działa, woła Jacka na Slacku - a Jacek zadowolony o 12:00 już ma wyjebongo i dopiero na następny dzień się kapnie, że położył system. Co się potem okazuje? Chłop se jeździ i robi zakupy spożywcze, ciuchowe i inne w trakcie pracy. A co robi w tym czasie żona? Pracuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rozumiem work-life-balance, ale wydaje mi się, że od paru lat w naszej branży to już niektórzy grubo przesadzają.
#it #programowanie #programista15k
@szmichal: No właśnie tu jest problem. Menago nie ma, pracujemy w software housie, gdzie cała firma ma 15 osób. Jest właściciel firmy. Jak poszliśmy we 3 pogadać z nim o problemie, to usłyszeliśmy, żeby go rozwiązać na własną rękę - ale normalne rozmowy z Tomkiem i Jackiem nie przynoszą efektów.
@card_man: Jak ja
@TarnowskiMentor: Skąd wiesz?