Aktywne Wpisy
Jody_HiGHROLLER +27
#tinder ale beka laska mnie zaprosiła na chatę po paru godzinach na miescie i nawet się nie dała pocałować (ja #!$%@?). Leze z nią teraz w jednym leżu, ta śpi (niby) ale ma za cel chyba się nie dać wydymać. Dziwne dupy, chociaż się przytuli chłop ja #!$%@?.
szczurek_87 +52
Fachowiec odkurzył płytę indukcyjną w montowanej kuchni swoim odkurzaczem karcher zajechaną plastikową końcówką która ma mnóstwo zadziorów i jakiś wbitych kamyków. Efekt to porysowana nowiusieńka płyta indukcyjna. Wkurzyłem się bo mam już dosyć tych speców. Jedno robią a drugie obok niszczą. Zero zabezpieczenia rzeczy, żadnego myślenia tylko jazda, byle szybko kasę wziąć i nara. W odkurzacz ma włożoną taką końcówkę z włosami - 3s na zmianę by stracił. To kur*a nie :/
Komentarz usunięty przez autora
Problem z kołczami jest taki że próbują dawać uniwersalne rady, a takich nie ma. To co u jednego zadziała znakomicie, u drugiego wywoła traumę. To tak jakby psycholog zamiast indywidualnych sesji zrobił grupową i w ten sposób "pomagał".
Oczywiście kołcze indywidualnych nie robią albo liczą za nie jakieś chore kwoty bo to się nie opłaca. Inna sprawa czy w ogóle się do tego nadają. Lepiej już chyba wydać kasę na sprawdzonego
Ani brednia, ani to nie wymyśl "kołczów". W filozofii starożytnej już się to pojawialo (np. w stoicyzmie) aby być lepszym człowiekiem trzeba też zadawać sobie ból. I ma to sens bo wychodzenie ze strefy komfortu to koniec końców walka z jakimiś swoimi słabościami
Mnie nie chodziło o takie drobne pierdoły typu rzucenie palenia, wyjście do ludzi, poszukanie pracy etc. Uznałem że startujemy z poziomu przeciętnego, a wychodzenie ze strefy komfortu skojarzyłem ze szczuciem kołczy, na ludzi którzy potrafią powiedzieć "mam wystarczająco, jestem zadowolony".
Bo jak to?! Pracujesz na etacie, jeździsz na wakacje nad polskie morze, nie masz drogiego samochodu? Przecież musisz ciągle gonić, szybciej, mocniej, prędzej,
@Hetman_Wielki_Koronny:
Dosłownie w jednym komentarzu piszesz o idiotach nierozumiejących znaczenia słów, a jednocześnie stwierdzenie 'wyjść ze strefy komfortu' przerobiłeś na, zacytuję, 'chce się zmieniać otoczenie na niekomfortowe'. To nie są synonimy.
Pozdrawiam, przegryw który wyszedł z przegrywu (w dużej mierze), mający 3 zaburzenia, rozwiedzionych rodziców, który był rozpieszczony i ma nieco wykopane ego i parę innych problemów. W dodatku bardzo łatwo się stresuję i wybucham. A że nie jestem
Kołczom nie zależy byś coś zmienił w życiu, oni chcą tylko sprzedać szkolenie.
@Pozjadalem_wszystkie_rozumy
"Drobne pierdoły" xD. Stary, uzależnienie nerwów, niemożność ich kontroli, aspołeczność to NIE SĄ drobne pierdoły XD. Tak samo ja mam bekę z tego, co br3dzisz (moim zdaniem) o kapitaliźmie, bo już jako dziecko wiedziałem, czego nie potrzebuję, a co potrzebuję. Zaburzone dziecko, które wtedy chodziło okazyjnie do psychologów z rodzicami, bo podejrzenie ADHD. Nie będę ściemniał, jak każdy człowiek chciałem / chcę
Ale to właśnie te- jak to nazwałeś " pierdoły" rujnują ludziom życie i ja wychodzenie ze strefy komfortu zawsze pojmuję w takim kontekscie. I generalnie jako pozytywną rzecz.