Wpis z mikrobloga

W ramach dzisiejszych nowin o Majtczaku, postawy jego i jego rodziny opowiem Wam historie pewnego człowieka, który w wypadku pozbawił życia 5 osób. Dla dobra jego bliskich i ocalałego z wypadku nieco zakamufluje/zmienie pewne fakty co nie wpłynie na obraz całości.
Miał 27 lat był normalny - cokolwiek to znaczy, po studiach zaczął prace, narzeczona, pierwszy samochód, plany etc. Przebywając na weekend u rodziny na grillu został poproszony o odwiezienie do sąsiedniej miejscowości swojej Ciotki i Wujka. Zapakował się więc z narzeczoną i wujostwem do auta i ruszyli. Jadąc około 80km/h z drogi podporzatkowanej wyjechał mu przed maskę samochód z 3 podróżnych, małżeństwo wychowanków domu dziecka z dzieckiem. Próbując uniknąć kolizji odbił się od krawężnika, podbiło go i ściął w drugim aucie wszystko powyżej linii drzwi. Następnie kapotował by finalnie skończyć w betonowym przepuście. Ocalał tylko on i dziecko z drugiego auta. Był w stanie krytycznym, śpiączka, nie dawano mu szans. Udało się... po tym jak będąc jeszcze w szpitalu dowiedział się co się stało wyrwał sobie port, cewnik etc. znów ledwo go odratowano. Dostał 8 lat bo tam było ograniczenie do 40 km/h, odsiedział 6. Po wyjściu z więzienia spieniężył wszystko co miał, przekazał ocalonemu i popełnił samobójstwo.

#majtczak #wypadek #stopcham #niewiemjaktootagowac