Wpis z mikrobloga

  • 0
@Makavlani: na tacy to go Usyk miał i to co najmniej 2 razy. Lubię obu ale obiektywnie Fury był słabszy, a gadanie o tym, że sedziowie się pomylili i że dali wygraną Usykowi, bo jest z kraju ogarniętego wojną, było słabe
  • Odpowiedz
  • 0
@WuZet_: Ale co ma jedno z drugim wspólnego? Nic mnie nie obchodzą wytłumaczenia Fury’ego. Stwierdzam tylko fakt, że dwa razy co najmniej go podłączył podbródkiem i zamiast pójść za ciosem to wolał pajacować, robić show i próbować z nim boksować. Fury miał to zwycięstwo w zasięgu ręki. Usyk to mocarz, ale takie #!$%@?, że jest kosmitą i nie ma na niego mocnych, to mi trochę przypomina taką gadkę o Mike’u Tysonie,
  • Odpowiedz
  • 0
@Makavlani: xD
A co mnie obchodzi #!$%@? o MT i co to ma wspolnego z tym, że Fury był slabszy, nie dał rady pokonac Usyka bo jest zwyczajnie gorszy?
  • Odpowiedz
  • 0
@WuZet_: Boksersko jest gorszy dlatego powinien niwelować te braki konsekwentnym planem - obijaniem dołów, zamęczaniem i ustawianiem walki jabami czyli wykorzystywaniem przewagi w zasięgu. Dopóki to robił, to miał wszystko pod kontrolą i mógł to nawet skończyć przed czasem. Później mu się włączył Hollywood i próbował boksować z lepszym bokserem i dostał nauczkę. Nie wiem jaki masz problem do tego co piszę?
  • Odpowiedz