Wpis z mikrobloga

Śnią Wam się czasem jakieś zupełnie randomowe życiorysy, takie z dupy, jesteście kompletnie inną osobą?

Mi się np. przed obudzeniem śniło, że miałam 28 lat i pochodziłam z bogatej nowojorskiej rodziny lekarzy. Byłam drugą młodszą siostrą i wbrew woli rodziców nie poszłam na medycynę, tylko zostaną pisarką i dziennikarką. Pamiętam, że przy okazji spaceru byłam z matką i siostrą w butiku Tiffany'ego. Matka chirurg wybrała sobie nowy naszyjnik, siostra ginekolog kolczyki i bransoletkę, a kiedy sprzedawczyni zapytała mnie, co ja bym chciała, powiedziałam, że onienie, ja nie jestem bogata, a ona tak dziwnie spojrzała na mnie, bo dopiero doradzałam matce i siostrze, co powinny sobie kupić.
Potem było tak, że za ostatnie pieniądze poleciałam do chłopaka w Londynie, z którym byłam w ciąży. Cieszył się, że wreszcie uwolniłam się spod wpływu próżnej, toksycznej rodzinki z Upper East Side. A potem jakby w przyspieszeniu oglądałam jak zwiedzam z nim cały świat i po tym całym świecie latało z nami nasze dziecko, a ja słałam kolejne artykuły do redakcji z Tajlandii, Wietnamu, Japonii czy RPA. #sny #niewiemjaktootagowac
  • 3
  • Odpowiedz