Aktywne Wpisy
Mrbimbek +1225
Dwa lata temu pomagałem uchodźcom z Ukrainy którzy z jedną walizką uciekali przed wojną, była w tym rodzina z którą kontakt miałem chwilę dłużej, trzy dziewczyny z matką i dwójka dzieci, pomagałem im szukać pracy, tłumaczyć dokumenty, pomagałem w urzędach. Jedna z dziewczyn dziś się odezwała, wrócili na Ukrainę a kilka dni temu urodziła syna, przez to jak im pomogłem w najcięższym dla nich czasie nazwała syna moim imieniem, taka drobnostka a
Kurde zakładam działalność, ale nie mam pomysłu na nazwę. Pomyślałem, że może szanowne grono Mirków i mirabelek coś pomoże wymyślić. Zobowiązuję się do opłacenia dużej picki dla osoby, której pomysł wykorzystam.
O działalności: zajmuję się pracami na wysokości, zazwyczaj w dostępie linowym, czyli innymi słowy jestem alpinistą przemysłowym. Usługi, które świadczę, to: Mycie, malowanie dachów, oraz elewacji, wycinka, montaże konstrukcji i reklam, antykorozja, prace dekarskie (rynny, naprawa poszycia dachu, obróbki blacharskie, uszczelnienia
O działalności: zajmuję się pracami na wysokości, zazwyczaj w dostępie linowym, czyli innymi słowy jestem alpinistą przemysłowym. Usługi, które świadczę, to: Mycie, malowanie dachów, oraz elewacji, wycinka, montaże konstrukcji i reklam, antykorozja, prace dekarskie (rynny, naprawa poszycia dachu, obróbki blacharskie, uszczelnienia
Co bardziej polecacie? Ptaki. Przewodnik Collinsa czy Ptaki Polski. Tom I i II? Może ktoś z was ma obie pozycje i może podzielić się swoimi spostrzeżeniami?
Kilka lat temu kupiłem Drzewa. Przewodnik Collinsa i wiem, że ta seria jest rewelacyjna. Z drugiej strony Ptaki Polski są pozycją dwutomową, bardziej obszerną i mają kody QR oraz płytę z nagraniami odgłosów. Jednocześnie czytałem opinie, że opisy są bardzo nierówne, nie ma sensownego schematu, a w wielu miejscach uwagi poboczne Kruszewicza, np. na temat klimatu czy świadomości seksualnej ludzi, psują całą zabawę z lektury. Co myślicie?
Osobiście zaopatrzyłem się i nie powiem piekna pozycja. Jest tak ładnie wydana, że nie mam serca ciągać jej w plecaku na wycieczki, a w końcu takie jej przeznaczenie.