Wpis z mikrobloga

W każdej grze z otwartym światem przychodzi moment, w którym zaczyna rozpadać się cała immersja. Z reguły jest to chwila kiedy ukończysz główną fabułę, ale czasem zdarza się dużo wcześniej, kiedy main questy stają się nudne i powtarzalne. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że cały ten niby "żyjący" świat jest tak naprawdę kolejną schematyczną, powtarzalną i pustą wydmuszką. Że wypełniają ją martwe NPC oskryptowane na maksymalnie kilka czynności i linii dialogowych. A Ty jesteś w nim sam, zupełnie sam, i możesz robić tylko to, na co pozwolili Ci twórcy tego świata, na długo przed tym, jak się w nim pojawiłeś.

Wtedy wyłączasz grę. Ogrywasz inną, lub wracasz do swojej codzienności.

Problem pojawia się wtedy, kiedy zaczynasz to wszystko czuć w swoim prawdziwym życiu.
Z niego nie ma wyjścia. Nie ma innych tytułów. Nie będzie nowych premier. Nigdy.
Stajesz się więźniem. Więźniem samego siebie.

#depresja #pasta #przegryw #gry
Ethernit - W każdej grze z otwartym światem przychodzi moment, w którym zaczyna rozpa...

źródło: x

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz