Wpis z mikrobloga

Mam na parterze bloku takie ekskluziw prywatne przedszkole i kisnę zawsze z imion tych dzieciaków. Nie dość, że są Liam, Mia, Malika, Ruben, Nikolina, Andrea, Chloe (wymawiane tak, jak się pisze) to gurwa biega pośród nich mały, czarny jak smoła Bartek. xD
  • 97
  • Odpowiedz
@A_tak_se_chodze: jak sąsiad wybudował, to pewnie prywatny. Czyli dzieci jest tam mało, w dodatku przez ograniczony czas (wakacje).

Tak jak pisałem, jeden gówniak krzyczący okazjonalnie jest bardziej uciążliwy niż 50 krzyczących regularnie, bo nie przyzwyczajasz się do tych dźwięków, w dodatku jesteś w stanie wyodrębnić głosy konkretnych osób.
  • Odpowiedz
@MechanicznyTurek: no chyba, że ma się aspergera czy inną formę autyzmu, wtedy nie masz szans przyzwyczaić się do takich dzwięków a tym bardziej nie zlewa ci się to w całość ( nie mam aspergera jbc)

może mam inne spojrzenie na świat, bo nie mieszkam w bloku, ale fajnie sobie tak czasem wyjść do ogrodu lub na balkon i zrelaksować się w relatywnej ciszy
  • Odpowiedz