Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Będę żałował tego wpisu, bo jakby znam podejście wykopków w tej sprawie,ale co mi tam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z przyszłą niedoszłą żoną zamierzamy kupić większą nieruchomość z minimum 4 pokojami na życie żeby wiadomo było wspólne. Ja jestem w sytuacji, gdzie mam już swoje całkowicie spłacone 2-pokojowe mieszkanie, na którym aktualnie mieszkamy. Dodatkowo do momentu ślubu w tym roku przewiduje, że będę miał około 400k wolnych środków. Oznacza to w zasadzie tyle, że w zasadzie nikłym kosztem mógłbym sprzedać swoje aktualne mieszkanie, dołożyć oszczędności i już teraz kosztem jakiegoś śmiesznego kredytu rzędu 150k wyprowadzić się na większe mieszkanie docelowe 4 pokojowe mieszkanie. Tutaj oczywiście pojawia się problem natury, że przyszła niedoszła żona na pewno by chciała żeby ewentualna nieruchomość po ślubie na której będziemy mieszkać była nasza wspólna, a nie jak teraz tylko moja. Ja z kolei nie chciałbym bawić się w rentierkę i spłacanie rat, które w zasadzie będę składały się w większości z odsetek. Ja wiem, że od przybytku głowa nie boli, no ale jest jak jest i chciałbym usłyszeć wszelkie opinie jak mądre i głupie by one nie były ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja wiem, że problemy pierwszego świata, ale może ktoś był w podobnej sytuacji. Różowej oczywiście bezgranicznie ufam, ale bez przesady ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#nieruchomosci #zwiazki #rozowepaski #pieniadze



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 10
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: rób po swojemu. "Umiesz liczyć, licz na siebie". Jak się obrazi będziesz mieć jasność jej motywacji.

żona na pewno by chciała żeby ewentualna nieruchomość po ślubie na której będziemy mieszkać była nasza wspólna


powiem ci więcej... każda różowa by chciała. Ale żadna w odwrotnej sytuacji nie obdarowałaby męża. Ja przynajmniej takich przypadków nie znam.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nie żeń się, a jak już koniecznie musisz sobie zniszczyć życie to tylko z intercyzą. Gdybym miał syna w 2024 to bym go wydziedziczył, gdyby mi oznajmił, że się żeni. Nie robiłem dużo w rozwodach, ale co zrobiłem wystarczy mi, żeby dać Ci taka radę.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Ale co to znaczy, zeby byla wspolna?
50:50?
Zawsze mozecie kupic i akcie notarialnym zazaczyc jaka czesc jest z twoich srodkow a jaka z ich. Win/win, ty nic nie tracisz,a przyszla niedoszla byla zona bedzie wspolwlascicielem (tyle ze z mniejszymi udzialami)


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Jeśli nie jesteś w stanie zaufać różowej na tyle, żeby podzielić się z nią swoim majątkiem, to się nie żeń. Nie żebym był tutaj adwokatem różowych pasków, bo jestem facetem i świetnie rozumiem te obawy. Nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka i warto być wobec siebie i innych uczciwym ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale wiem też, że 99% małżeństw i związków między
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: czy ma brać na siebie czy kombinacje alpejskie, zamiast pogadać ze swoją kobietą, bo wygląda na to, że stanu jej finansów nie zna lub uważa ją za gołodupca, co go oskubie w razie rozwodu, gdyby była współwłasność
  • Odpowiedz
Tutaj oczywiście pojawia się problem natury, że przyszła niedoszła żona na pewno by chciała żeby ewentualna nieruchomość po ślubie na której będziemy mieszkać była nasza wspólna, a nie jak teraz tylko moja. Ja z kolei nie chciałbym bawić się w rentierkę i spłacanie rat, które w zasadzie będę składały się w większości z odsetek.


@mirko_anonim: No i nad czym się zastanawiasz ? Chciałbyś mieć ciasto i zjeść ciastko ? Sprzedajesz swoje
  • Odpowiedz