Wpis z mikrobloga

(finansowe i czasowe) na taką gromadę rosną wykładniczo


@976497: I od razu widać, że dzieci nie masz lub masz maksymalnie jedno. Skąd to wiem? Bo koszty maleją z każdym kolejnym dzieckiem a nie rosną, oczywiście przy zdroworozsądkowym podejściu. Najwyższe koszty są zawsze przy pierwszym dziecku, później już masz po nim: ciuchy, wszelkie akcesoria niemowlęce (wózki, przewijak, łóżeczko, laktator, itp.) a przede wszystkim wiedzę, na czym można zaoszczędzić mając następne, czyli co
  • Odpowiedz
@kishibashi przeciez te dzieci nie rodza sie w tym samym czasie a zanim urodzi sie najmlodsze to najstarsze juz beda w takim wieku, ze beda mogly pomagac w domu. I dla nich tez to bedzie bezcenna lekcja bo wyprowadzajac sie z domu wiekszosc rzeczy beda juz umialy
  • Odpowiedz
bo koszty (finansowe i czasowe) na taką gromadę rosną wykładniczo (ilość łazienek i toalet do dyspozycji


@976497:
1 dziecko -> 1 łazienka
2 dzieci -> 2 łazienki
3 dzieci -> 4 łazienki
4 dzieci -> 8 łazienek
itd.

najinteligentniejszy antynatalista
  • Odpowiedz
Tak, oczywiście... Dziecko musi się zająć rodzeństwem nawet jeśli nie chce, bo rodzice nie dają rady i rodzice nie poświęcają tyle uwagi dzieciom ile powinny mieć.


@Neko-chan51: oh nie, nakładamy na dziecko jakieś obowiązki! Jak ono może to przeżyć?! Dlaczego jesteśmy takimi potworami!? Jak można skazywać dziecko np. na posprzatanie swojego pokoju?! Przecież tę rolę powinna spełniać wyłącznie matka! Jak można uczyć dziecko prania, prasowania czy mycia naczyń?! Toż to niewolnicza
  • Odpowiedz
@jalop: Ty, ale obecnie w oczach wszystkich dookoła duże rodziny to #!$%@? patologia! Oddaj jednemu psiecku cały swój czas i wszystko to co najlepsze, a poza tym - wiesz ile takie dziecko kosztuje, nim się wyprowadzi? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


to jakieś mity z tym tyciem spowodowanym przez ciąże.

@Kolarzino: Nie są mity, często zmiany są dokonane przez hormony i guzik z tym zrobisz. Nie zawsze
  • Odpowiedz