Wpis z mikrobloga

Mieszkając sobie na takim warszawskim Ursynowie nigdy nie miałem problemu ze znalezieniem miejsca parkingowego. A dwa lata tu jestem.
Aż coś dupnęło 2 miesiące temu. I to jak, nagle wszystko zajęte, nawet te najgorsze miejsca gdzieś dalej na ulicy, chodnikach, przy przejściach dla pieszych. Tam gdzie może ktoś sporadycznie czasem zaparkował, teraz jest nawalone pod korek.

Wiadomo, że to są uroki życia w Warszawie i posiadania 15-letniego gruza. Ale żeby tak nagle, w przeciągu 1-2 miesięcy?

#warszawa #parkowanie
  • 5
  • Odpowiedz
@CherryJerry
- jakiś remont w pobliżu, albo w trakcie i przez to niedostępne są miejsca parkingowe, albo już po remoncie i zlikwidowane miejsca parkingowe i ludzie zaczęli tu parkować
- powiększenie strefy płatnego parkowania w innym miejscu i ludzie zaczęli tu parkować
- powstały jakieś nowe bloki z niewystarczającą ilością miejsc parkingowych
Możliwości są różne.
  • Odpowiedz
  • 0
@troglodyta_erudyta: właśnie remontu w okolicy raczej nie ma żadnego, strefa płatnego parkowania jest daleko, bloków też nowych nie stawiano. Dlatego się zastanawiam, co tutaj sie mogło #!$%@?ć. Może to powroty Ukraińców, bo wydawało mi sie że trochę mieszkań jest pustych. Ale dla mnie to jest jakieś WTF ( _)
  • Odpowiedz