Wpis z mikrobloga

Startował kiedyś do mnie taki koleś co się mocno jarał nordycką mitologią był jedynakiem i starzy fundowali mu wycieczki na jakieś zadupia w #szwecja czy tam #norwegia #finlandia. Miałam okazję kilka razy ruszyć z nim szlakiem fiordów czy jak to się gówno nazywa. Ogólnie masakra bo od razu po przyjeździe się skapowałam że będziemy spać pod gwiaździstym niebem. Ciepło w dupę jest jako tako ale nie jedźcie tam poza sezonem bo jest drętwo. Dwie pierwsze wycieczki były nawet spoko. Piliśmy jakiś czachojebny samogon i byliśmy tam ze znajomymi raptem weekend. Potem ruszyliśmy sami. Koleś coś tam marudził że midsommar to wyjątkowe wydarzenie i musimy tam być. Dobra zgodziłam się i w czerwcu zaobozowaliśmy się koło jakiegoś większego zapierdziewa gdzie Norwedzi jedli kiełbasę i popierdywali radośnie. Normalna wiejska zabawa spod remizy tyle że #!$%@? nic nie rozumiałam co bełkotały te dzikusy. A potem uległam temu kolesiowi gdy pierwszy raz włączył mi #burzum z jamnika. Była 2 w nocy jak podpaliliśmy kościół. Piszę o tym bo minęło już ponad 30 lat i już sprawa dawno się przedawniła.
#blackmetal
PIAN--A_A--KTYWNA - Startował kiedyś do mnie taki koleś co się mocno jarał nordycką m...
  • 1
  • Odpowiedz