Wpis z mikrobloga

#przegryw #blackpill #oswiadczenie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #sex #incel #wzrost #redpill #niebieskiepaski #rozowepaski
Nie dajcie sobie wmówić, że nie macie parnerki/seksu przez wzrost. Spójrzcie sobie na tych aktorów, na sportowców, szczególnie z USA, gdzie co drugi to ma jakieś 175cm wzrostu i według was jest karłem.

Najważniejsza jest twarz oraz SYLWETKA. Jest pełno przystojnych facetów ze wzrostem <180cm, parę centymetrów nic wam nie da, nikt nawet nie zauważy różnicy <5cm. Jak macie 175 to awans do 180cm to NIC.

Ja jestem raczej wysoki 185cm, tutaj w życiu nigdy nie narzekałem, zawsze mi kobiety mówiły [np na zajęciach wf na studiach] jaki wysoki pan, ale mimo to nigdy nie byłem rozchwytywany przez płeć przeciwną. Prawnictwo straciłem w wieku chyba 24 lat, nie pamiętam. Co prawda byłem, i nadal jestem, wycofanym introwertykiem z ograniczonym libido, więc mnie to nigdy nie męczyło. O żadną relację nigdy nie zabiegałem i nie zabiegam - raz na jakiś czas szybki numerek i dalej walę konia do porno, taka moja psycha.

Ładna twarz plus ładne ciałko z widocznym V i 6-pakiem = overkill dla większości kobiet. Jak tylko uśmiechniesz się białymi ząbkami i podniesiesz umięsnione ramie, odsłaniając muskularny tors oraz pachę to już leżą na ziemi.
Twarz, sylwetka oraz charakter - to jest podstawa.

Wzrost to małoistotna rzecz - no chyba że masz wzrost <170cm, to już problem.

Ja np mam zakola, i wolałbym mieć 180cm i stracić te 5cm, a mieć pełną, bujną grzywę brązowych loków jak miałem w czasach szkolnych.

To takie moje wyznanie dla was.
  • 31
  • Odpowiedz
@Lord_Apatii_i_Depresji: wzrost to po prostu dobra wymówka, bo wzrostu jako takiego nie można zmienić. Czy jest powodem dla którego dziewczyny się z nimi nie umawiają? Nie, ale za to #!$%@? umysłowe już jak najbardziej, ale przecież nie powiedzą, że dziewczyny się z nimi nie umawiają, bo mają #!$%@? poglądy i nawet własna matka nie wytrzymuje z nimi dłużej niż kwadrans xD
  • Odpowiedz
@Lord_Apatii_i_Depresji Tak naprawdę najważniejsza jest twarz i tylko twarz
Ja tryhardowalem mam 192cm wzrostu miałem tam te 15% bf w najlepszym momencie (teraz znowu się trochę gorzej zalałem) i nic to nie dawało
32 lata bez trzymania za rękę
  • Odpowiedz
@Lord_Apatii_i_Depresji: ładnie napisane. Wzrost nie robi kolosalnej różnicy o ile ktoś rzeczywiście nie jest obiektywnie niski - choć i tu szansę pozostają (na bazie własnych obserwacji). Jako typ 190cm znający całkiem sporo osób podobnego wzrostu i wyższych, śmiało mogę mówić że to nie jest to coś co z automatu zapewnia sukces. Znacznie bardziej liczy się facjata i ogólne proporcje sylwetki. Akurat wysocy mają tendencję do "patykowej" budowy ciała i jeśli nie
  • Odpowiedz
@Lord_Apatii_i_Depresji A co mi powiesz na moje 173 cm? Nigdy za reke ani nic ten teges, level 34. Babyface, brak dynaminy i bajery itd...

Na silownie chodzę regualrnie od półtora roku - nie zależy mi w ogóle na szeciopaku, tylko na przybraniu mięśni. Nie jestem ulany, ale do kraty na brzuchu mi daleko.

Są jakieś efekty wizualne w sylwetce, ale zauważają to jedynie faceci w pracy - u kobiet zero reakcji.... (
  • Odpowiedz
@Lord_Apatii_i_Depresji: mam podobnie. Mój starszy brat ma 182 cm wzrostu, wagę mamy zbliżoną - choć on z racji stażu na siłowni i roboty fizycznej jest nieco cięższy, choć nie jest to kolosalna różnica. To co jednak rzuca się od razu w oczy to proporcje - u brata sylwetka jest zwarta, masywna i robi wrażenie silnej. Żeby wbić podobną proporcje musiałbym wyrobić tak na oko ok 15kg masy. Jak ktokolwiek robił coś
  • Odpowiedz