Aktywne Wpisy
krucjan +732
W końcu wszystkie formalności dopięte i przesiadam się na nowe auto, c-elysee z 2014r 🥰
Dla mnie to jakbym z salonu wyjechał, całe życie jeździłem 20 letnimi gratami, które nawet w dniu produkcji uchodziły za gruzy. 10 letnia fura, która wygląda jak normalne, współczesne auto to jest dla mnie szok xD
Mam nadzieję, że posłuży z 5 lat.
#chwalesie #taxi #motoryzacja #szczecin
Dla mnie to jakbym z salonu wyjechał, całe życie jeździłem 20 letnimi gratami, które nawet w dniu produkcji uchodziły za gruzy. 10 letnia fura, która wygląda jak normalne, współczesne auto to jest dla mnie szok xD
Mam nadzieję, że posłuży z 5 lat.
#chwalesie #taxi #motoryzacja #szczecin
Niepatrz +1276
W takiej rzeczywistości grupie Radiohead kończy się umowa EMI. Będąc w pełni niezależnymi 10 października 2007 na swojej stronie internetowej zamieszcza cały album "In Rainbow". Można go kupić za dowolną kwotę. Tylko w jedną dobę album zostaje kupiony 1,2 mln razy za średnią kwotę 2 dolarów. Stał się jednym z najbardziej dochodowych krążków grupy.
Ale to nie koniec. 31 grudnia 2007 we współpracy z XL Recordings, album trafił na płyty CD. Promował go utwór "Jigsaw Falling Into Place".
A dwa dni później - 2 stycznia 2008 na Youtube trafił prezent noworoczny dla fanów. 50 minutowy zapis garażowego koncertu pt. "scotch mist".
Grupa Radiohead udowodniła, że można zarabiać na dystrybucji internetowej, że internauci tego chcą i są w stanie płacić pieniądze, i że antypiraci w tej kwestii kłamią i manipulują (co za przypadek).
#gruparatowaniapoziomu #muzyka #ciekawostki #radiohead #piractwo
Panie to je dobre, dobre to je!
Tom Kafafian - Can’t change me. Pamiętam, że były to czasy gdzie dystrybucja cyfrowa raczkowała. Wtedy pojawił się fajny serwis z legalną muzyką: Jamendo.
ten album zawsze będzie mi się kojarzyć z koncertem w #poznan w 2008 roku (。◕‿‿◕。)
@tak-nie-wiem: bzdury
Ale nie do 2007 roku, tylko do starego dobrego Wykopu, gdzie było trochę więcej ciekawych treści, niż patostreamy i narzekanie na różowepaski.
@Anomalocaracid: Efekt "demo". Kiedy nie do końca jesteś pewien czy chcesz coś kupić, to tego nie kupujesz. Kiedy przed zakupem masz jakąś próbkę (raczej większą w tym rpzypadku niż jeden specjalnie wybrany kawałek), łatwiej cię ona może przekonać ostatecznie do zakupu bo uznasz że warto, że twórca zasłużył na twój grosz i tak dalej.
@Roszp: no bo cyfrowa dystrybucja w swoim założeniu była dla nich zagrożeniem, a nie okazją. Jakkolwiek wtedy nie patrząc (nie będąc mądrzejszym o 20 lat później) onaczało to bowiem że wytwórnie wypadają jako zbędny pośrednik między artystą a odbiorcą.