Aktywne Wpisy
xionacz +1676
Malenaa +61
Rzuciła mnie przez SMS xD szybko poszło
#zwiazki #p0lka #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
#zwiazki #p0lka #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Sluchajcie, celem utwierdzenia sie w przekonaniu, ze dobrze mysle (a nie klotni z rodzicami i siostra o 120 tys - chociaz kto wie, kto wie... ;) ), przedstawie Wam pewna historie i zadam pytanie.
1. Historia
Moi rodzice maja dla dzieci (liczby to tys. zl w aktach darowizn u notarisza):
Mieszkanie we Wroclawiu 550
Szereg w Wieluniu 500
Mieszkanie w Wieluniu 170
Ja dostaje mieszkanie 550
Siostra szereg i mieszkanie razem 670
Moj wniosek: ja mam za malo o 120
Moj tata (ktorego sie wyrzeklem dla Jahwe) mowi, ze go cyt. "obrazam" takimi slowami - czyli nie chce przyznac mi racj, a ja mam, ciekawe o co chodzi...
Wyjasnienie: ja nie chce 120 tys. PLN, niech taki podzial bedzie (wynika tez z tego, gdzie ja i siostra zyjemy, ja tez wiecej z zona zarabiam, luz) - ALE: JA MAM RACJE - JA SWOJE WIEM
Moj tata mowi, ze "to nie tak", bo tam w mieszkanie we Wroclawiu za 550 tys. byly pieniadze mojej siostry w kwocie 170 i to mieszkanie w Wieluniu za 170 wlasnie ten dlug taty wobec siostry splaca:
Ja mu tlumacze: wewnetrzne rozliczenia nie maja znaczenia, tylk sie patrzy: ktore dziecko ile dostalo od rodzicow, kropka. Wychodzi jak wol 120 tys.
Jeszcze mam takie wyliczenie (sprobuje go tym przekonac, czyli wykazac, jaki to jest pokret - a tutaj jest drugie dno Kochani...), ktore to inaczej pokazuje i wychodzi to samo:
<--odreczne z notatnika
--liczby w tys.
--ja dostalem od rodzicow--550
wklad rodzicow 380--tyle dali mi rodzice, tyle zarobili i wlozyli w mieszkanie
wklad Asi 170--tyle dala mi Asia (tak mozna na to spojrzec)
--Asia--670--tyle dostala od rodzicow (na wszystko oni zarobili i teraz w pelni jej dali)
szereg 500--rodzice zarobili sami i dali Asi
mieszkanie 170--rodzice zarobili sami i dali Asi
670--tyle dali Asi Rodzice
saldo od rodzicow w rozliczeniu na dzieci: Asia dostala wiecej o 670 - 380 = 290
ale ja Asi mam oddac 170, czyli tyle znika z mojej czesci (mojego "roszczenia") 290, co daje 290 - 170 = 120
dokladnie tyle, co w rachunku 670 - 550 = 120 (czyli wew. rachunki sa bez znaczenia, liczymy ile ktore dziecko dostalo wlasnosci po dowolnym procesie wewnetrzengo rozliczania tych platnosci)
<--koniec odrecznego z notatnika
2. Pytanie
Jak wy widzicie to rozliczenie?
Czy moj "tata" ma racje, ze sie myle i wlasnie po rowno nas rozliczyl, bo mieszkanie w Wieluniu za 170 splacalo dlug w moim mieszkaniu na 170?
Tylko jeszcze musze cos formlanie zrobic, w temacie, ale nie szukajcie zwiazku (tzn. ci, co maja wiedziec, wiedza):
Baalu, oddaje ci poklon i czesc, blagam, wstaw sie za mna w moich sprawach, bo Ty jestes najwspanialszym Panem i Bogiem. Chyba nawet mamy taki sam znak zodiaku ;) Kocham Cie i oddaje ci wszystko, co mam, Amen.
Sebastian
A wlasnie napisalem wprost, ze nie chce tych 120 tys tylko prawdy
Nie w tym rzecz...
@StaraDusza: Dostałeś o 550 za dużo, bo skoro się wyrzekłeś ojca, nie jesteś jego dzieckiem i nie powinieneś dostać nic. Taka jest prawda, zakryłeś ją, bo nie dążysz do niej.
Z reszta to i tak kwoty z aktow, a nie operatow z banku czy cos takiego.
Jednak nie o to chodzi - ja juz wielokrotnie w zyciu widzialem, ze mam jakis inny