Wpis z mikrobloga

  • 1514
@Roszp:
szczerze?
Jestem fanem, od zawsze lubię twoje posty ale niestety, są liczne badania pokazujace że tylko 0.01% populacji jest w stanie usłyszeć, że twoja stara to kopara a twuj stary ją odpala. Sory musiałem
Z poważaniem,
XD
  • Odpowiedz
@Roszp ja po 0.7 to słyszę różnice w systemie binarnym przy odsłuchu empetrójek na swoich gembirdach - a to potrafi tylko jedna tysięczna promila populacji więc ten od kabli to ch.j a nie słuchacz koneser ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Roszp w sumie to mnie zawsze zastanawiało czemu oni żadnych pomiarów nie robią. Nie wiem to takie trudne puścić biały szum przez jedne kable i drugie, i zobaczyć na wykresach różnice?
  • Odpowiedz
  • 29
@MrXavery na to ten pan też ma teorię - bo takie badania są drogie.
W tym komentarzu autor wykazuje się już większą wiedzą techniczną, ale jak to w podobnych przypadkach - gdzieś dzwoni, ale nie w tym kościele ;)
Badania w komorze bezechowej faktycznie są drogie, ale ci wstrętni inżynierowie wymyślili dużo lepszy sposób na mierzenie kabli - analizator audio jest w stanie wykazać nie tylko pełne pasmo przenoszenia w takim kablu
Roszp - @MrXavery na to ten pan też ma teorię - bo takie badania są drogie.
W tym kom...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 20
@MrXavery ach, no i jeszcze druga sprawa, obiektywne metody nie potwierdzają większości tych tez, więc tacy ludzie twierdzą że ludzkie ucho jest czulsze niż najczulszy instrument pomiarowy.
Oczywiście każdy słyszy inaczej, na dodatek proces słyszenia wymaga zaangażowania świadomości, ale skoro żadna obiektywna metoda nie wyjaśnia różnicy, którą ktoś słyszy, to raczej nie w aparaturze pomiarowej szukałbym przyczyny.
  • Odpowiedz
  • 3
@MrXavery tutaj filozofii nie ma, taki kabel może mieć lepsze ekranowanie, dziabkę lepszą miedź która zapewni płaskie przenoszenie do 300-400 kHz zamiast do 200, albo jest tak skonstruowany, żeby na przykład dzięki wysokiej rezystancji tworzyć filtr w paśmie akustycznym. Z tym że wtedy psujesz brzmienie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Roszp

@MrXavery na to ten pan też ma teorię - bo takie badania są drogie.

W tym komentarzu autor wykazuje się już większą wiedzą techniczną, ale jak to w podobnych przypadkach - gdzieś dzwoni, ale nie w tym kościele ;)

Badania w komorze bezechowej faktycznie są drogie, ale ci wstrętni inżynierowie wymyślili dużo lepszy sposób na mierzenie kabli - analizator audio jest w stanie wykazać nie tylko pełne pasmo przenoszenia w takim
  • Odpowiedz
@Roszp kurde rzeczywiście, na nic się zdadzą pomiary. Nie mam takiego mikrofonu co by do 400 kHz miał zakres, a przecież ludzkie ucho to z łatwością wychwyci. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ramboobambo: nie od dzisiaj wiadomo że w fizyce kwantowej aby jakiś stan zaistniał musi być świadomy obserwator, w tym przypadku słuchator. Bez świadomego testu dźwięki istnieją w każdym stanie więc ślepy test nie zadziała. Nauka nazywa to też #!$%@? kocpołow przez Janusza.
  • Odpowiedz
  • 3
@MrXavery: mówię, wystarczy "zwykły" analizator audio xD
QA403 można mieć już za 2,5k pln, już nie trzeba kupować Audio Precision w cenie kawalerki w małym mieście.

A w sumie to rok temu pisałem o kablu, który gra. Dosyć ciekawy przypadek, bo 3 metrowy odcinek kabla miał rezystancję 1,8 ohma, gdzie standardowo kabel głośnikowy ma 3-4 ohmy na kilometr ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://tonskladowy.pl/artykuly/silversmith-audio-fidelium-kabel-dla-wyjatkowo-opornych/
  • Odpowiedz
@Roszp mam sąsiada audiofila. Debil hałasuje bo TESTUJE KABLE Z KOLEGAMI.
Na olx widziałem że za taki kabelek, który jest dobry na NERWOWY DŹWIĘK kosztuje u niego 500 zł
  • Odpowiedz
@Roszp Jeśli nie istnieje taki bodziec słuchowy, a ktoś szczerze i uparcie twierdzi że coś słyszy (czyli zarówno sąd realizujący oraz klasyfikujscy są błędne) to mamy do czynienia z omamami słuchowymi
  • Odpowiedz