#zwierzeta #ptaki #golebie #ornitologia #zoo #weterynarz #weterynaria #schronisko

znalazłem go przed drzwiami bloku. Siedział sobie, myślałem że uderzył w drzwi i musi dojść do siebie więc wziąłem go do kartonu, karton przykryłem wieczkiem zostawiając szczelinę i dałem na balkon bo koty są na zewnątrz. Tak się robi z ptakami, które uderzą w szybę. Po godzinie nadal sobie siedzi, nie wyleciał, nadal mocno oddycha. Spróbuję za godzinę znowu go otworzyć może wyleci.

Ale
Wojtas_elo - #zwierzęta #ptaki #gołębie #ornitologia #zoo #weterynarz #weterynaria #s...

źródło: IMG_20240528_205614240

Pobierz
@Wojtas_elo: Mi to nie wygląda na podlota, tylko na dorosłego ptaka po kolizji - widać, że ma m.in. wykształcone sterówki i lotki, siedzi bez ruchu, dyszy i ma przymknięte oczy. Dobrze zrobiłeś, że go zabezpieczyłeś. Jeśli nie dojdzie do siebie, to szukaj pomocy w jakimś ośrodku rehabilitacji dzikich zwierząt klik lub okolicznej organizacji pomagającej dzikim zwierzętom (ekostraże, gruszętnik). O ile się nie mylę, to nie powinno się puszczać ptaków w nocy,
  • Odpowiedz
  • 2
@okim: @alwykop
tak też zrobiłem - nie oddawałem go z powrotem na dwór. Analizując dane z neta miał zbyt długi ogon na podlota.
Po kolejnej godzinie nadal nie chciał polecieć i nadal był zestresowany, i napuszony. Zrobiłem więc otwory w wieczku kartonu i dałem do środka słoik z wrzątkiem aby było cieplej, a wieko zamknąłem.

Rano otworzyłem karton i ptak wyglądał zupełnie inaczej - widać, że zregenerowany, oczy otwarte, a do
  • Odpowiedz
@came_a_lot: Warto dodać, że to chyba 4. lub 5. orłosęp w historii naszego kraju. W przypadku tego osobnika dzięki trackerowi GPS wiemy, że to ptak z reintrodukcji we Francji, jest w Polsce od 26. maja, widziany był wczoraj na Dolnym Śląsku (w Żaganiu), przeleciał na wschód, a dzisiaj odwiedził Poznań. Mieć takiego gościa na parapecie to szansa zapewne mniejsza niż wygrać w totka :)
  • Odpowiedz
Sprawa jest taka, że ten mały jegomość, a raczej chyba dama, została zmuszona przez swoich rodziców do opuszczenia gniazda. I o ile jej rodzeństwo poradziło sobie z tym doskonale to ten oto osobnik wylądował w moim ogrodzie ku uciesze naszej kotki. Która raczej chciała się pobawić niż zeżreć ale kto tam wie co #!$%@? do głowy temu nieobliczalnemu zwierzakowi. Ale do rzeczy. Po udanej akcji ratunkowej, udanej ale nie takiej prostej, bo
Jofiel - Sprawa jest taka, że ten mały jegomość, a raczej chyba dama, została zmuszon...

źródło: IMG_1159

Pobierz
@Jofiel: Powrotu do natury raczej nie ułatwisz. Proces wdrukowania się spartolił i tyle.
Ale najprawdopodobniej pewnego dnia poczuje się na siłach i po prostu poleci.
Kiedy to nie wiem, bo na tym zdjęciu nic nie widać. Powinno być zrobione od strony pleców, aby można było to oszacować na podstawie długości lotek i sterówek.

Na Twoim miejscu spróbowałbym wzbogacić dietę o starte jako na twardo i twaróg i bezpośrednio na taką mieszankę
  • Odpowiedz