Cześć. To będzie trochę schizofreniczny post.
Jest po pandemii, w zasadzie końcówka wakacji. Spodziewałem się, że rynek kamperów się trochę ruszy, marzyciele porobią cesje, vanliferzy przejedzą oszczędności życia, nastąpi nowe rozdanie.
Otóż nie. Po ogłoszeniach w polskim necie nadal wieje gówniany wiatr.
Jaki powinienem założyć budżet na pierwsze auto, tak żeby nie jexdzic 25 letnim Himarsem, eks-burdelikiem, czy wanem z zabudową z castoramy xd
Samoróby mnie nie interesują, dość się napatrzyłem na
Jest po pandemii, w zasadzie końcówka wakacji. Spodziewałem się, że rynek kamperów się trochę ruszy, marzyciele porobią cesje, vanliferzy przejedzą oszczędności życia, nastąpi nowe rozdanie.
Otóż nie. Po ogłoszeniach w polskim necie nadal wieje gówniany wiatr.
Jaki powinienem założyć budżet na pierwsze auto, tak żeby nie jexdzic 25 letnim Himarsem, eks-burdelikiem, czy wanem z zabudową z castoramy xd
Samoróby mnie nie interesują, dość się napatrzyłem na
Tymczasem na campervanie na targach kamperów i przyczep kempingowych w Nadarzynie