W ten niedzielny świąteczny poranek zapraszam do cotygodniowego Waszego zestawienia najczęściej słuchanych albumów w serwisie last.fm w kończącym się tygodniu. Dodatkowo wesołych i spokojnych świąt.
Słucham z last.fm - Notowanie: 576 - 31 marca 2024 ♪┌|∵|┘
Doskonale wiecie co robić, ale dla przypomnienia ;)
#koty #pokazkota #smiesznypiesek Ej wasze koty też wolą pomyje ze zlewu niż wodę ze swojej pięknej, czystej miseczki która jest zawsze pełna czystej świeżej wody...?
Dzisiaj w pociągu widziałem kilku oskarków. Stanęli sobie w przedsionku i bujali się do discorapsów z JBL-a. Wszyscy wzrost ~190 cm, umięśnieni i modnie ubrani. Dlaczego tak jest, że jak ktoś ma dobre geny, to najczęściej ma siano w głowie? Moja teoria: wzrost i morda czynią się bardziej atrakcyjnym (jeśli nie masz żadnych wad i chorób), łatwiej nawiązujesz relacje, stajesz się duszą towarzystwa, a co za tym idzie, to więcej imprezujesz i
@SendMeAnAngel może być tak, że jak masz wzrost i mordę to ewolucja nie zmusza cię do myślenia, bo jesteś postrzegany za wartościowego członka społeczeństwa przez sam fakt bycia jakim jesteś. A brzydki kurdupel żeby coś osiągnąć, to musi używać mózgu. Dlatego przystojni ludzie to często debile, a ci o gorszej prezencji mają często więcej do powiedzenia.
dlaczego drewniany domek w lesie nie dany był dla mnie? bym sobie teraz palił drewnem w piecyku typu koza, siedział sobie przykryty baranimi skórami, pił herbatkę z jakichś szyszek czy czegoś takiego i byłoby mi ciepło
@Fanaticz tak to sobie rozkminiłem, bo alkohol spowalnia czas reakcji, a jak się jedzie załóżmy 120 km/h, to na losowe zdarzenia trzeba reagować znacznie szybciej, niż jadąc np 70 gdzieś między wiochami, wracając od kumpla-mechanika z którym się wymieniało klocki hamulcowe i wypiło przy tym po piwie.
@Fanaticz i to jedno piwo myślisz, że robi taką dużą różnicę? Tak jak op pisał, na zachodzie to nie jest żaden problem. W Anglii to spokojnie można po nawet dwóch piwach prowadzić, chyba w Niemczech tak samo, chociaż tam chyba od landu zależy. Moim zdaniem problem nie leży w jakiejś konkretnej granicy zawartości alkoholu we krwi, tylko w kulturze picia. Bo tego teoretycznego jednego piwa, które mógłbyś wypić i wrócić potem do
2 tygodnie bez papierosa mi dzisiaj miną. Wczoraj się nachlałem i wbrew temu co mi ostatnio wróżył jakiś mirek nie zapaliłem. Zrobiłem natomiast inną głupotę, mianowicie kupiłem sobie eszluga i beznikotynowy olejek. Trochę go popaliłem, ale to w ogóle nic nie daje, dlatego wylądował w szufladzie już. Tak jak Allen Carr pisał, palenie to nie jest nawyk, tylko uzależnienie od narkotyku. Palenie beznikotynowego produktu w ogóle nie zaspokaja tego "nawyku". Tak więc