Śmiejecie z głównej Wykopu? No to patrzcie teraz. Twitter jest święcie oburzony, że PO miała czelność nazwać listy PiSu listami śmierci. Nikt nawet nie raczył sprawdzić kto pierwszy użył tego określenia. Okazuje się, że był to sam Jarosław Kaczyński
@Eldoka123322: Wybacz, ale trzeba było zmienić ustawę. Kara 3000 pln za robienie chlewu przez świadków, nie robi wrażenia na ludziach, którzy nakradli setki tysięcy złotych dostając posady i nagrody, które im się nie należały, bo nie mieli kompetecji.
To jest niesamowite, że PiS rządził przez osiem lat i za nic przez ten czas nie odpowiadał. Nikt o niczym nie wiedział, nikt niczego nie podpisywał, nikt z nikim niczego nie ustalał. Po prostu sobie przychodzili na kilka godzin do Parlamentu / Ministerstw i tak siedzieli. Wypili kawkę, zjedli możliwe drugie śniadanie, a później obiad. Po czym wracali do hoteli, domów, czy mieszkań. Zero zmartwień, zero odpowiedzialności, czysty relaks.
@jaqqu7: Nie zapominaj, że nie było wymiany dokumentów między premierem, a ministrem zdrowia, bo spotykali się codziennie w KPRM i wszystko szło na gębę.